Chanel podnosi ceny torebek w okresie przedświątecznym

Już wkrótce ponownie wejdziemy w magię świąt – a raczej w magię świątecznych prezentów. Wiele kobiet chciałoby znaleźć pod choinką kultową torebkę Chanel, która doda naszym stylizacjom prestiżu i wzmocni nasz wizerunek. Okazuje się jednak, że francuski dom mody planuje spore podwyżki cen najbardziej rozchwytywanych produktów. Tym razem na tapetę wzięto torebki Chanel.

Reklama

Jak donosi „Reuters”, Chanel od końca września 2021 podniosło cenę torebki Small Classic o 16%, natomiast kultowa Timeless Classic 2.55 od grudnia 2020 podrożała aż o 30%. I choć jeszcze w czerwcu tego roku rzecznik prasowy domu mody Chanel zapewniał, że kolejne podwyżki nie są planowane, dotyczyło to tylko pierwszej połowy roku. Dziś wszystko ulega zmianie.

Torebki Chanel coraz droższe nie bez powodu

Zdaniem Delphine Dion, profesorki Essec Business School, wzrost cen produktów luksusowych nie powinien nikogo dziwić.

- Chanel musiało zauważyć, że sprzedano za dużo egzemplarzy tych modeli torebek. Gdy tylko produkt staje się zbyt dostępny, luksusowe marki podnoszą cenę, aby nie zyskał rangi powszechnego – mówi Delphine Dion dla BFM TV.

Jak się okazuje, jest w tym sporo racji. Przedstawiciele francuskiego domu mody tłumaczą podwyżki przystosowaniem się do zmian na rynku walut oraz wzrostem cen surowców.

 

- Podobnie jak wszystkie główne marki luksusowe, regularnie dostosowujemy ceny torebek do realiów rynków, co uwzględnia zmiany w kosztach produkcji i surowców, a także wahania kursów walut – mówi Rzecznik Chanel, tłumacząc wzrost cen torebek.

Nie bez znaczenia okazała się także pandemia koronawirusa, która dotknęła niemal wszystkie segmenty gospodarki. Chanel, podobnie jak inne domy mody, również mierzyła się z kryzysem. Jak podaje Business of Fashion, w ubiegłym roku sprzedaż produktów Chanel spadła o 17,6%, przy czym marża zysku wynosiła 20%. W czerwcu marka prognozowała, że jej przychody wzrosną w 2021 roku dwucyfrowo.