XIX-wieczne Levi'sy znalezione w kopalni
Oto spodnie, które wprawiłyby w osłupienie nawet najbardziej wybrednych fanów mody vintage. Ta para Levi’sów została bowiem znaleziona przez poszukiwacza skarbów amatora w porzuconym szybie kopalni na amerykańskim zachodzie i najprawdopodobniej pochodzi z końcówki XIX wieku.
Świadczy o tym wewnętrzna metka, na której znajduje się napis: „Jedyne dżinsy produkowane przez białą klasę pracującą”. Według „The Wall Street Journal” slogan ten został wprowadzony przez markę Levi’s w 1882 r. po tym, jak w życie wszedł tzw. Chinese Exclusion Act, dyskryminacyjne prawo, które zabraniało chińskim robotnikom pracy w Stanach Zjednoczonych. Marka Levi’s porzuciła wspomniany slogan w latach 90. XIX wieku.
Polecamy
Polecamy
Levi'sy z XIX wieku pobiły rekord na aukcji

Mimo że spodnie przeleżały pod ziemią ostatnie 140 lat, to wciąż nadają się do noszenia. Co prawda materiał jest gdzieniegdzie pożółkły i wytarty, na udzie znajduje się też niewielkie rozdarcie, a nogawki pokryte są białymi plamami wosku ze świec, których używali XIX-wieczni górnicy, ale to właśnie wszystkie te niedoskonałości nadają tym dżinsom dodatkowego, niepowtarzalnego uroku. I czynią z nich obiekt pożądania kolekcjonerów mody vintage.
Jeden z nich, 23-letni Kyle Haupert z San Diego, zdecydował się kupić te spodnie podczas aukcji zorganizowanej w Nowym Meksyku za kwotę 87 tys. dolarów. Haupert wyłożył 90 proc. sumy, podczas gdy pozostałe 10 proc. dorzucił Zip Stevenson, ekspert od dżinsów z Los Angeles.
– Nadal jestem nieco oszołomiony, po prostu zaskoczony samym sobą, że byłem w stanie je kupić – mówił po aukcji Haupert.
I trudno mu się dziwić, ponieważ 23-latek dokonał najprawdopodobniej najwyższej w historii transakcji spodni vintage. Nie powinien jej jednak żałować, ponieważ jak donosi serwis „The Times” do Hauperta i Stevensona spłynęły już oferty zakupu spodni opiewające na 150 tys. dolarów.