Broszki królowej Elżbiety II
Luksusowa biżuteria królowej Elżbiety II pełni o wiele ważniejszą rolę, niż ta, którą przypisujemy zwykłym dodatkom do stylizacji. Od lat rozszyfrowuje się ją jako pulę przedmiotów symbolicznych, odwołujących się do aktualnych i przeszłych wydarzeń. Zgodnie z królewską etykietą, monarcha nie może publicznie wyrażać swojej osobistej opinii w sprawach polityki i innych ważnych sfer życia codziennego. Ale i na to znalazł się sposób - Elżbieta II komunikuje się za pomocą broszek. W czasie przemówienia wygłoszonego podczas szczytu klimatycznego COP26 zdecydowała się na założenie wyjątkowego egzemplarzu.
Szczyt klimatyczny i przemówienie Królowej Elżbiety II
31 października 2021 roku przedstawiciele rodziny królewskiej uczestniczyli w spotkaniu zorganizowanym z okazji rozpoczęcia szczytu klimatycznego COP26. Na spotkaniu zabrakło jedynie samej Królowej Elżbiety II, która z przyczyn zdrowotnych musiała pozostać w Pałacu Buckingham. Jednak to nie powstrzymało monarchini przed wygłoszeniem królewskiego przemówienia.
- Przez ponad siedemdziesiąt lat miałam szczęście spotkać i poznać wielu wielkich światowych przywódców. I być może udało mi się zrozumieć nieco, co czyniło ich wyjątkowymi. Czasami zauważa się, że to, co przywódcy robią dziś dla swoich narodów, to rządzenie i polityka. Ale to, co robią dla ludzi jutra - to są cechy mężów stanu (…) - powiedziała królowa Wielkiej Brytanii.
Dalsza część przemówienia Elżbiety II była opowieścią o dumie, którą odczuwa dzięki zaangażowaniu księcia Filipa w sprawy dotyczące walki o ochronę środowiska. Dodatkową formą uznania wobec męża okazała się broszka, na którą tego dnia zdecydowała się monarchini.
Tajemnicze przesłanie królowej Elżbiety II
Tego dnia Elżbieta II miała na sobie zieloną sukienkę o prostym kroju, którą ozdobiła broszką w kształcie różnokolorowego motyla. Okazało się, że biżuteria pochodzi z 1947 roku. Była podarunkiem od jednego z bliskich przyjaciół monarchini z okazji ślubu z księciem Filipem. Sam motyl natomiast nawiązuje do wizyty w Meksyku, którą królewska para odbyła przeszło czterdzieści lat później. W tle przemówienia możemy zobaczyć także zdjęcie wykonane w czasie podróży. Kadr wypełniony po brzegi fruwającymi motylami jest symbolem uzdrowienia i lekkości życia.
- Królowa bardzo rzadko włącza do swoich przemówień wątki z własnego życia osobistego. (…) To bardzo osobisty hołd w stronę księcia Filipa – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” Ingrid Seward, biograf księcia Filipa.
Polecamy