Skin cycling - nowy urodowy trend z TikToka

W dobie TikToka ciężko nadążyć za ciągle zmieniającymi się trendami beauty. Zanim jednak ulegniemy kolejnemu, zyskującemu popularność sposobowi na poprawę kondycji naszej skóry, warto jest dowiedzieć się, czy na pewno nam to pomoże a nie zaszkodzi. Przyjrzyjmy się zatem skin cyclingowi.

Reklama

Skin cycling to w skrócie rotacja w stosowaniu kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy, a co za tym idzie żonglerka substancjami aktywnymi wchodzącymi w skład tychże preparatów. Jednak w tym trendzie chodzi o konkretną kolejność stosowania konkretnych składników.

 

Skin cycling dla dojrzałej skóry z problemami w czterech krokach

  • Według dermatolog Whitney Bowe, która uczy tej metody na TikToku, najlepiej sprawdzają się cykle czterodniowe. Oto przykład takiego skin cycling definiowanego dla skóry dojrzałej, ale z tendencją do trądziku czy zaskórników.
  • Wieczorem po podstawowym oczyszczeniu skóry, skin cycling zaczynamy od nałożenia na twarz kosmetyku z kwasem glikolowym, salicylowym bądź mlekowym. Celem tego etapu pielęgnacji jest oczyszczenie i złuszczenie skóry twarzy. Następnie na tak przygotowaną skórę nakładamy krem nawilżający.
  • Kolejnego wieczoru, po podstawowym oczyszczeniu skóry, nakładamy kosmetyk z retinolem. Ten składnik ma działanie przeciwstarzeniowe i przeciwzmarszczkowe.
  • Dwa następne wieczory mają charakter naprawczy, dlatego nie należy stosować kosmetyków z aktywnymi substancjami w składzie. To czas na delikatną i nawilżającą pielęgnację.

 

 

Skin Cycling - dla kogo?

Ta rutyna wieczornej pielęgnacji skóry nie sprawdzi się u wszystkich. Kwasy i retinol to silne substancje, które mogą podrażniać. Skin cycling, w tej konkretnej wersji, może zdać egzamin przy cerach trądzikowych, łojotokowych, z tendencją do nadprodukcji sebum. Pielęgnacja raczej nie nadaje się dla osób o suchej, wrażliwej skórze. Silne, aktywne substancje mogą w takim przypadku przyczynić się do podrażnień czy zaczerwień.