Aukcja została zorganizowana dzięki wnukom legendarnego gangstera, które po latach życia w cieniu uznały, że nie chcą, by dziedzictwo Ala Capone zostało zapomniane.
– Zdecydowaliśmy się to zrobić, ponieważ sami się starzejemy – mówiła najstarsza wnuczka mafiosy Diane. – Jeśli coś nam się stanie, to nikt nie dowie się, do kogo należały te przedmioty, ale także nie pozna wielu historii, które się z nimi wiążą.
Al Capone - unikatowa aukcja rzeczy osobistych
Pod młotek trafiło więc aż 175 prywatnych przedmiotów związanych z chicagowskim bossem. Wśród nich były zdjęcia, biżuteria, a także nóż z wygrawerowanym monogramem AC, ulubiony Colt .45 gangstera nazwany przez niego „Sweetheart” (kochanie – red.) oraz przepiękny, wykonany z platyny kieszonkowy zegarek marki Patek Philippe. Przedmioty te były przekazywane przez kolejne pokolenia członków rodziny Capone, a ich autentyczność została potwierdzona notarialnie przez dom aukcyjny Witherell’s.
Najdroższym elementem kolekcji sprzedanym podczas licytacji okazał się Colt .45 – nabywca zapłacił za niego ponad milion dolarów! To jednak zegarek wywołał największą sensację.

Zegarek vintage wart fortunę!
Platynowy Patek, mimo że na aukcję trafił w nie najlepszym stanie (a mówiąc wprost: był zepsuty), został kupiony za dziesięciokrotnie większą kwotę niż przewidywano. Pierwotnie wyceniano go na zaledwie 25-50 tys. dolarów, a jego ostateczna cena wyniosła 229,9 tys. dolarów (ponad 900 tys. złotych).
Według oficjalnego opisu przygotowanego przez dom aukcyjny kieszonkowy zegarek gangstera miał zepsuty mechanizm, tarczę w kiepskim stanie oraz brakującą wskazówkę minutową. O ostatecznej kwocie jego sprzedaży zadecydowały jednak przede wszystkim szlachetne materiały, z których został wykonany – na tyle platynowej koperty znajdują się inicjały Ala Capone wykonane z dziewięćdziesięciu oszlifowanych diamentów – oraz wartość historyczno-sentymentalna, jaką czasomierz się legitymuje.
W końcu Al Capone to kontrowersyjna i raczej negatywna, ale jednak legendarna postać amerykańskiej kultury. A możliwość posiadania jego rzeczy osobistych to dla kolekcjonerów nie lada gratka.