Emisja CO2 w branży modowej w 2022 roku

Już od wielu lat słyszy się o tym, że branża modowa jest jednym z głównych źródeł zanieczyszczenia Ziemi – według szacunków odpowiada za 10 proc. światowej emisji dwutlenku węgla i 20 proc. zanieczyszczeń wód. I choć słów obiecujących poprawę tej sytuacji padło wiele, okazuje się, że niewiele w tym kierunku zrobiono, bo według raportu Stand.earth jest jeszcze gorzej, niż było.

Reklama

Analizy „postępów klimatycznych” branży modowej zostały przeprowadzone w związku z 27. Konferencją Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmiany Klimatu, która odbywa się od 6 do 18 listopada 2022.

Pod lupę wzięto 12 ostatnich miesięcy pracy dziesięciu firm: American Eagle Outfitters, Fast Retailing, Gap Inc., H&M, Inditex, Kering, Lululemon, Levi Strauss & Co., Nike i VF Corp.

Zwracano przy tym uwagę na pięć aspektów:

  • zrównoważona dystrybucja
  •  niskie zużycie węgla
  • zaangażowanie i transparentność
  • energooszczędna produkcja
  • wykorzystanie energii odnawialnej

Wnioski? Z pewnością nie napawają optymizmem.

 

Levis' kontra inne marki modowe i emisja CO2

Okazuje się, że poziom emisji CO2 w sektorze modowym zamiast stopniowo spadać, rosnie. Zgodnie z analizami Stand.earth jedynie Levi’s stara się przystosowywać działalność do realizacji celów klimatycznych, według których emisja w łańcuchu dostaw powinna zmniejszyć się o 55 proc. w porównaniu z 2018 r. Co z resztą?

Według ekspertów nowe dane świadczą o tym, że marki odzieżowe nawet nie rozpoczęły swoich starań o jakąkolwiek zmianę w polityce firmy. Co więcej, idą w zupełnie przeciwnym kierunku niż założenia.

Najlepszym przykładem tego jest chociażby Nike i Inditex. Ze wspomnianego raportu wynika, że w tych globalnych markach emisja CO2 jest tak duża, że odpowiada emisji 10 milionom samochodów na gaz.

- Dane są jasne: wiodące marki modowe muszą przyspieszyć swoje działania i robić więcej, aby obniżyć emisję dwutlenku węgla. Podczas COP26 wszystkie te marki zobowiązały się do zwiększenia swojego zaangażowania w ramach Karty Przemysłu Modowego na Rzecz Klimatu. Obiecały, że do 2030 roku zmniejszą swoje emisje o połowę. Pomimo niewielkich oznak postępu, większość z nich nie tylko zawodzi w tym obszarze, ale wręcz pogarsza sytuację Odkrycia z raportu są niepokojące i pokazują, że marki te nie działają na rzecz dekarbonizacji swoich łańcuchów dostaw, z których pochodzi zdecydowana większość szkodliwych dla klimatu emisji – zaznaczyła – podkreśliła w oświadczeniu prasowym Rachel Kitchin z Stand.earth

Co ciekawe, wiele z tych marek deklaruje zrównoważony rozwój i wprowadza różnego rodzaju inicjatywy, które mają być proekologiczne. Czy zatem to tylko przejaw greenwashingu czy realna zmiana? Oceńcie sami.