Ołeksandr Jarosławski to urodzony w Mariupolu ukraiński biznesmen i działacz sportowy, były właściciel i obecny prezes honorowy klubu piłkarskiego Metalist Charków. We wtorek 1 marca oligarcha za pośrednictwem swojego profilu na Facebooku ogłosił, że zamierza pomóc mieszkańcom zniszczonego Charkowa odbudować miasto.
– Drodzy mieszkańcy Charkowa! Obiecuję i przysięgam, że odbudujemy nasze miasto. Nie tylko podniesiemy je z ruin, ale zrobimy znacznie więcej – dla zazdrości całego świata. Nie będę szczędził na to ani energii, ani pieniędzy. Teraz DCH zrobi wszystko, by pomóc miastom, w których są nasze przedsiębiorstwa, a Charków jest naszym priorytetem” – napisał Jarosławski.
Jeszcze tego samego dnia biznesmen poinformował, że należąca do niego spółka Development Construction Holding (DCH) przekaże 25 mln hrywien (3,5 mln złotych) do budżetu Charkowa, by zapewnić wsparcie miejskim szpitalom.
Polecamy
Polecamy
Oligarcha sprzedaje jacht, by wspomóc zniszczone miasto
Na tym Jarosławski jednak nie poprzestał. W czwartek 3 marca oligarcha zamieścił na swoim Facebooku kolejny wpis, w którym ogłosił utworzenie programu humanitarnego dla Charkowa.
– Drodzy charkowianie, DCH uruchamia program humanitarny dla Charkowa. Moim pierwszym wkładem w odbudowę zniszczonego miasta będą pieniądze zebrane ze sprzedaży mojego jachtu Kaiser. Nie będę już miał na to czasu – musimy pracować, pracować i jeszcze więcej pracować – napisał biznesmen.
Kaiser to luksusowy jacht zbudowany w 2011 r. przez niemiecką firmę Abeking & Rasmussen. Jednostka ma 60 m długości, sześć kabin sypialnych i może pomieścić do 12 gości oraz 15 członków załogi. Według szacunków serwisu superyachtfan.com statek może być wart nawet 50 mln dolarów. Z kolei jak podaje serwis unn.com.ua, Kaiser był ulubionym jachtem Jarosławskiego.
Charków głównym celem ataków rosyjskiej armii
Charków, obok Kijowa, jest jednym z głównych celów rosyjskiej inwazji na Ukrainę i jednym z miast, które ucierpiało najbardziej w wyniku działań wojennych.
– Rosjanie rzucili na Charków wszystkie siły, jakie tylko można sobie wyobrazić, do miasta zbliża się olbrzymia liczba czołgów. Miasto jest pod nieustannym ostrzałem Rosjan, są duże straty wśród ludności cywilnej - przekazał serwisowi BBC mer miasta Ihor Terechow.
Zapewnił jednak, że mieszkańcy Charkowa są zjednoczeni i nie zamierzają się poddać.