Sean Penn na granicy polsko-ukraińskiej
Hollywoodzki aktor i reżyser – Sean Penn – od początku wojny na Ukrainie przebywał w Kijowie, ale jak dowiadujemy się z social mediów, w poniedziałek przybył na granicę polsko-ukraińską. To kolejny etap zbierania materiału do filmu dokumentalnego o konflikcie pomiędzy Rosją a naszymi wschodnimi sąsiadami. Według rządu ukraińskiego ma być on dowodem dla świata na temat próby bezprawnego odebrania wolności niepodległego państwu.
- Ja i dwóch moich kolegów przeszliśmy wiele kilometrów do granicy polsko-ukraińskiej. Samochód porzuciliśmy na poboczu. Prawie wszystkie pojazdy, które widzicie na zdjęciu, przewożą wyłącznie kobiety i dzieci, bez śladu jakichkolwiek bagaży. Samochód jest ich jedyną wartościową rzeczą – pisze na Twitterze Sean Penn.
Aktor podkreśla, że przebywający Ukraińcy nie mają ze sobą zupełnie nic. Zwykle jedyną rzeczą, która mogłaby nieść za sobą jakąkolwiek wartość, jest samochód. W rzeczywistości jednak wiele osób decyduje się na porzucenie go po stronie ukraińskiej, ze względu na długi czas oczekiwania na odprawę - szacuje się, że w niektórych punktach granicznych sięga on nawet ponad 80 godzin.
Polecamy
Polecamy
Hollywoodzki aktor kręci film dokumentalny o wojnie na Ukrainie
Sean Pean przebywa na Ukrainie od początku wybuchu wojny. Zgodnie z informacjami podanymi przez rząd ukraiński, w Kijowie miał okazję spotkać się z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim oraz wicepremier Ukrainy Iryną Wereszczuk.
Cała Ukraina jest mu wdzięczna za poświęcenie i odwagę w tworzeniu produkcji, która otworzy oczy całemu światu na bestialstwo oddziałów Władymira Putina.
- Sean Penn przybył do Kijowa, aby nakręcić film dokumentalny, który ukaże światu prawdziwe oblicze rosyjskiej agresji wobec Ukrainy. Nasz kraj jest mu wdzięczny za taki akt solidarności i uczciwości. Reżyser odznacza się odwagą, której brakuje wielu innym osobom, zwłaszcza politykom zachodnim. Im więcej takich ludzi – prawdziwych przyjaciół Ukrainy, którzy wspierają walkę o wolność – tym szybciej możemy powstrzymać tę haniebną inwazję Rosji – czytamy na Facebooku Kancelarii Prezydenta Wołodymira Zełenskiego.
Polecamy