BUCZA: Reżyser Jamesa Bonda relacjonuje tragedię
Cary Fukunaga od samego początku wojny w Ukrainie aktywnie wypowiada się na temat obowiązku niesienia pomocy Ukraińcom i przedstawia światu relacje osób, które bezpośrednio mierzą się z bestialstwem Putina. Tym razem jednak również i on miał okazję na własne oczy zobaczyć, jak daleko sięga tragedia Ukraińców.
Reżyser najnowszej części Jamesa Bonda - "Nie czas umierać" - poleciał kilka dni temu do Ukrainy, a konkretnie na tereny Buczy, Irpienia oraz Kijowa. Jego wyjazd został zorganizowany we współpracy z organizacją charytatywną World Central Kitchen.
- Z Buczy napłynęło wiele przerażających historii i obrazów. To zdjęcie zrobiono w zeszły piątek. Planowaliśmy pojechać do Irpienia, ale gdy burmistrz nas znalazł, udaliśmy się do Buczy, w której ocalała ludność ostrożnie wychodziła z ukrycia przed rosyjskimi okupantami, którzy przebywali w mieście. Spotykałem w większości osoby starsze, chore i głodne. Ich trauma wyrażała się w pustym niedowierzaniu, potem we łzach, a następnie poprzez pocałunki i długie, rozpaczliwe uściski. Napływali ze wszystkich stron i drżącym głosem mówili do każdego, kto chciał ich słuchać – czytamy na Instagramie Cary’ego Fukunagi.
Cary Fukunaga poinformował także, że wraz z fundacją przekazali potrzebującym 6 tysięcy kilogramów artykułów spożywczych i 600 ciepłych posiłków, ale to dopiero początek. W najbliższych dniach planowane są kolejne dostawy.
Polecamy
Cary Fukunaga dotarł do schronów w Kijowie
Jak relacjonuje reżyser, kolejnym przystankiem w jego podróży był Kijów. Za sprawą Departamentu Komunikacji MSW oraz Miejskiej Administracji Kijowa udał się do dwóch stacji kijowskiego metra, które aktualnie pełnią funkcję schronów przeciwbombowych. Rozmawiał tam z ukrywającymi się Ukraińcami, którzy szczegółowo opisali sytuację humanitarną w kraju.
Wizytę Cary’ego Fukunagi w Kijowie zrelacjonował kanał FB MSW.
Polecamy
Polecamy