Ołena Zełenska o pierwszym dniu wojny w Ukrainie
- Nie od razu zorientowałam się, że to była eksplozja – mówi Ołena Zełenska, wspominając pierwsze wybuchy na terenie Ukrainy. Żona prezydenta Wołodymyra Zełenskiego jest wstrząśnięta bestialstwem, z którym musi mierzyć się jej naród i opowiada, jak z jej perspektywy wyglądał dzień, w którym cały świat wstrzymał oddech.
- Mojego męża nie było w łóżku. Kiedy wstałam, od razu go zobaczyłam, już ubranego, w garniturze – jak zwykle. Wtedy po raz ostatni widziałam go w takim wydaniu. Od tej pory zakłada jedynie wojskowe ubrania. „Zaczęło się”. To wszystko, co powiedział – wspomina Ołena Zełenska w wywiadzie dla Vogue UK.
Następnie mąż kazał jej zapakować najpotrzebniejsze rzeczy i wszystkie dokumenty – dalsze wskazówki miały nadejść później.
- Nie powiedziałabym, że byliśmy spanikowani. Towarzyszyła nam raczej niepewność – wyznaje Olena Zelenska.
Polecamy
Olena Zelenska o swoich dzieciach w czasie wojny
Pierwsza Dama Ukrainy wypowiedziała się także na temat swoich dzieci. Według niej szczera rozmowa jest kluczem do wszystkiego – kluczem do prawdy, która jako jedyna może nas wszystkich uratować.
- Dzieciom nie trzeba nic wyjaśniać. Wszystko widzą, tak, jak każde inne dziecko w Ukrainie. Oczywiście dzieci nie powinny tego oglądać – ale są bardzo szczere i nie potrafią udawać. Niczego nie da się przed nimi ukryć. Dlatego najlepszą strategią jest mówienie prawdy. Przedyskutowaliśmy wszystko z córką i synem. Próbowałam odpowiadać na ich pytania. Dużo rozmawiamy, ponieważ rozmowa o tym, co boli, niezamykanie się w sobie, to dowiedziona naukowo strategia psychologiczna. Naprawdę działa – tłumaczy Olena Zelenska.
Ale według Oleny Zełenskiej dziś słowa "rodzina", "dzieci", "mąż" czy "żona" zyskały zupełnie nowe znaczenie.
Największy błąd Władimira Putina
Żona prezydenta Wołodymyra Zelenskiego wyznała, że wybuch wojny zatarł granice pomiędzy tym, co osobiste, a tym, co publiczne. Wszyscy stali się jednością, która walczy w obronie najwyższych wartości – miłości, pokoju i wolności.
- I to prawdopodobnie był kardynalny błąd tyrana, który nas zaatakował. Wszyscy jesteśmy przede wszystkim Ukraińcami i Ukrainkami. On chciał nas podzielić, zniszczyć, sprowokować wewnętrzne napięcia, ale to niemożliwe w przypadku Ukraińców. Kiedy jeden lub jedna z nas jest torturowana, gwałcona, zabijana, czujemy, jakbyśmy wszyscy byli torturowani, gwałceni lub zabijani. Nie potrzebujemy propagandy, by być świadomymi obywatelami, by opierać się agresji. To osobista złość i ból, który wszyscy czujemy, uruchamia w nas pragnienie działania, oporu przeciwko agresji, obrony naszej wolności – mówi Pierwsza Dama Ukrainy.
Olena Zełenska wspomina pierwszy dzień wojny jako chwilę, w której nie było czasu na emocje. Musiała być silna dla swoich dzieci i dla swojego kraju, choć do ostatniej chwili wierzyła, że nie będzie musiała oglądać męża przez ekran, w czasie oficjalnych komunikatów. Dziś kontaktuje się z nim jedynie telefonicznie.
- Jak to jest żyć, kiedy nie możesz nawet nosić swoich osobistych ubrań? Jak wytłumaczyć dziecku, dlaczego nie śpi w swoim łóżku? To test, którego nikomu nie życzysz – dodała Ołena Zełenska.
Pierwsza Dama opublikowała na swoim koncie na Instagramie poruszający film o dzieciach, które z powodu wojny tracą marzenia, tracą nadzieję i tracą też życie.
Polecamy