Nie mamy wątpliwości, że świat byłby lepszym miejscem, gdyby więcej ludzi potrafiło w sposób bezinteresowny dzielić się tym, co mają. Zwłaszcza jeśli mają tego dużo. Oto przykłady największych hollywoodzkich gwiazd, które rozdały lwią część swoich wypłat, by reszta ich współpracowników została potraktowana bardziej sprawiedliwie.
Chadwick Boseman
Zmarły w 2020 roku aktor pozostawił po sobie nie tylko kilka znakomitych ról filmowych, ale także wspomnienia niezwykłej hojności. Wykazał się nią m.in. przy okazji prac nad jednym z jego ostatnich filmów – „21 mostów”. Boseman oddał wówczas dużą część swojej wypłaty Siennie Miller, której oferowano znacznie niższe wynagrodzenie, by wyrównać różnice płacowe.
– To była najbardziej zdumiewająca rzecz, jakiej doświadczyłem – wspominała później aktorka.
Takie rzeczy po prostu się nie zdarzają. Powiedział do mnie: otrzymujesz zapłatę za to, na co zasługujesz, i ile jesteś warta.
Dokładne kwoty nie zostały jednak ujawnione.
George Clooney

Aktualnie magazyn „Forbes” szacuje majątek George’a Clooneya na około 500 milionów dolarów. Nie zawsze jednak tak było i aktor w początkach swojej kariery bardzo często miewał kłopoty finansowe i balansował na granicy bankructwa. Gdy jednak jego sytuacja finansowa uległa znacznej poprawie, nie zapomniał o tych, którzy wcześniej mu pomagali.
W 2013 roku po premierze znakomitej „Grawitacji”, za którą otrzymał sowite wynagrodzenie, Clooney zaprosił 14 najbliższych przyjaciół do swojego domu i każdemu z nich wręczył walizkę z milionem dolarów w podzięce za pomoc na wczesnych etapach kariery.
Spałem na ich kanapach, kiedy byłem spłukany. Pożyczyli mi pieniądze, kiedy byłem spłukany. Pomogli mi, gdy potrzebowałem pomocy przez lata. I teraz ja pomagam im – skomentował sytuację aktor.
Keanu Reeves
Hojność Keanu Reevesa oraz jego brak większego zainteresowania pieniędzmi są powszechnie znane i w zasadzie zasługują na serię osobnych artykułów. Ale w tym skupimy się tylko na kilku najciekawszych przykładach bezinteresowności aktora. Najjaskrawszym z nich jest z pewnością oryginalna trylogia „Matriksa”.
Reeves podczas negocjacji kontraktu do drugiej i trzeciej części nalegał, by znaczna część jego udziałów w zyskach ze sprzedaży biletów została przekazana ekipie odpowiedzialnej za efekty specjalne i kostiumy. Aktor uważał bowiem, że to właśnie ci ludzie są w głównej mierze odpowiedzialni za sukces „Matriksa”.
Ostatecznie jak powiedział, tak zrobił. Szacuje się, że Reeves oddał około 75 milionów dolarów ze swojej wypłaty, a każdy członek obu ekip otrzymał przynajmniej milion dolarów dodatkowego wynagrodzenia. To jednak nie koniec. Aktor docenił także kaskaderów współpracujących z nim na planie i każdy z nich otrzymał motocykl marki Harley Davidson.
Keanu w ogóle bardzo docenia pracę kaskaderów. Ostatnio po zakończeniu prac nad filmem „John Wick 4” wręczył całej ekipie Roleksy z wygrawerowanymi podziękowaniami.
Leonardo DiCaprio

Leo jest jednym z najlepiej wynagradzanych aktorów w Hollywood i za swoje występy śmiało może oczekiwać kilkunastomilionowych gaż. Nie zawsze jednak to robi.
W 2011 roku DiCaprio tak bardzo chciał zagrać w filmowej biografii legendarnego szefa FBI J. Edgara Hoovera, że zgodził się na 90-procentową obniżkę swojej wypłaty, by rozdysponować pieniądze między członków ekipy pracującej nad filmem i nie przekroczyć budżetu przeznaczonego na produkcję.
Terrence Howard
Mało brakowało, a jedna z najbardziej ikonicznych ról współczesnego kina popularnego nie doszłaby do skutku. W 2008 roku Robert Downey Jr. ze względu na swoją niestabilność emocjonalną i uzależnienia był postrzegany jako ryzykowny kandydat do obsadzenia w jakiejkolwiek roli.
Dlatego też pierwotnie zaoferowano mu ledwie 500 tys. dolarów za główną rolę w filmie „Iron Man”, której zapewne by nie przyjął. Ale wtedy wkroczył aktor Terrence Howard, który akurat jedynie w pierwszej części trylogii wcielał się w rolę War Machine (później z sukcesem zastąpił go Don Cheadle). Wynagrodzenie Howarda wynosiło wówczas 3,5 miliona dolarów, ale aktor postanowił zrezygnować z miliona dolarów wypłaty tylko po to, by studio zatrudniło do roli Iron Mana Downeya Jr.
Will Smith
Smith podobnie jak Keanu Reeves jest jednym z najbardziej bezinteresownych i wielkodusznych aktorów Hollywood. Udowodnił to podczas prac nad swoim najnowszym filmem „King Richard: zwycięska rodzina”. Aktor oddał znaczną część ze swojej 40-milionowej wypłaty reszcie obsady, by zrekompensować jej straty finansowe wynikające z nagłej zmiany planów premiery filmu. Według relacji innych członków ekipy Smith wręczał im także inne prezenty w trakcie trwania prac nad filmem.
Polecamy
Timothee Chalamet
Kolejny przykład z nieco innej beczki, ale również wart odnotowania.
Młody aktor zyskał status gwiazdy zaangażowanej społecznie między innymi dzięki gestom takim jak ten. Po tym, gdy Woody Allen został oskarżony o molestowanie swojej adoptowanej córki, Chalamet ogłosił, że rezygnuje z całości swojego wynagrodzenia, które otrzymał za rolę w filmie reżysera „Deszczowy dzień w Nowym Jorku”.
Timothee przekazał zarobione pieniądze nowojorskiemu centrum zrzeszającemu osoby ze społeczności LGBTQIA oraz organizacji RAINN, która wspiera ofiary przemocy seksualnej.