Bill Gates o Omicronie
- Będzie to największy wzrost zakażeń, jaki do tej pory widzieliśmy – pisze Bill Gates w serii niedawno opublikowanych tweetów. Miliarder zapowiada, że zamierza zrezygnować z większości swoich planów wakacyjnych – powód? Wszystko ze względu na pojawienie się Omicrona, czyli nowej mutacji koronawirusa SARS-CoV-2. Jego zdaniem szkody, które po sobie pozostawi kolejny wariant choroby, mogą być katastrofalne.
- Musimy traktować Omicrona bardzo poważnie, przynajmniej dopóki nie zdobędziemy na jego temat odpowiedniej wiedzy. Nawet jeśli jest tylko w połowie tak dotkliwy jak Delta, jego zaraźliwość może spowodować ogromne straty – pisze na swoim Twitterze Bill Gates.
Polecamy
Polecamy
Kiedy skończy się pandemia?
Zdaniem współzałożyciela Microsoftu nowy lockdown Stanów Zjednoczonych może trwać nawet trzy miesiące. Wszystko ze względu na wciąż rosnące liczby zakażeń.
Według danych, które zostały przygotowane przez Uniwersytet Johnsa Hopkinsa, odnotowuje się średnio ponad 148 tysięcy nowych przypadków każdego dnia w ciągu ostatniego tygodnia. Stanowi to ponad 23 proc. więcej chorych, niż tydzień wcześniej.
Sprawa ma się bardzo podobnie jeśli chodzi o liczbę zgonów. Najnowsze dane odnotowują średnio 1324 zmarłych na COVID-19 dziennie, czyli od 11 proc. więcej niż w poprzednim tygodniu.
- Przez najbliższych kilka miesięcy może być naprawdę ciężko, ale nadal wierzę, że podjęcie właściwych kroków pozwoli na zakończenie pandemii już w 2022 roku – dodaje Bill Gates.
Polecamy
Polecamy
Czy szczepionki mogą zatrzymać rozwój pandemii?
Bill Gates uważa, że jedyną szansą na powrót do normalności są szczepionki. Za sprawą swojej fundacji, którą prowadzi wraz z byłą żoną – Melindą Gates – starał się wypełnić lukę w ich dostawie, wynikającą z nierówności społecznych.
Kraje o niskich dochodach otrzymały znaczniej mniej zasobów szczepionek przeciw COVID-19. Zdaniem miliardera z czasem będzie tylko gorzej…
- Ludzie mają rację, że denerwują się nierównościami społecznymi. Szczepionki sprawiają, że COVID-19 jest chorobą, której można w dużej mierze zapobiec – i którą można przeżyć, jeśli nie mamy do czynienia z wyjątkowo rzadkim przypadkiem. Boli mnie świadomość tego, że mimo wszystko ludzie umierają – i nie ze względu na chorobę, ale ze względu na niskie dochody kraju, w którym żyją – pisze na Twitterze Bill Gates.
Polecamy