Zorza polarna nad polskim Bałtykiem
Noc z 14 na 15 stycznia 2022 była dla Patryka Biegańskiego wyjątkowa.
- Na polskim niebie pojawiła się zorza polarna, która tańczyła przez ponad 3 godziny w świetle księżyca i blasku gwiazd. Zorza polarna nad Bałtykiem i nad Polską to niecodzienne zdarzenie, a jego kolory i kształty były tej nocy zachwycające – pisze na swoim blogu polski fotograf, któremu udało się uchwycić taniec polarnych świateł nad Łebą.
Jak przyznaje, to był czysty przypadek. W tym czasie planował pojechać w Bieszczady, ale zniechęciły go tłumy turystów, które zaczęły szturmować polskie góry z powodu ferii zimowych. Fotograf postanowił więc udać się na północ i zwiedzić wyludniony o tej porze roku Słowiński Park Narodowy.
- Około godziny 22 dotarłem nad brzeg – wspomina na swoim blogu Patryk Biegański. - Księżyc, który zbliżał się do pełni, oświetlał krajobraz bladym blaskiem. Na horyzoncie zauważyłem statek, natomiast nad nim jasną wstęgę. Myślałem, iż jest to piękna i rzadka chmura w typie volutus, która odbija światło księżyca. Wykonałem zdjęcie telefonem i oniemiałem. Neonowe barwy na ekranie zaczęły stawać się coraz bardziej intensywne na żywo, a po chwili zorza zaczęła “tańczyć”.

Polecamy
Fotograf nie mógł nie skorzystać z takiej okazji. W efekcie powstała niezwykła seria zdjęć, dokumentująca to, co działo się na polskim niebie w okolicach Łeby. Artystę zachwyciły przede wszystkim bajkowe kolory!
- Od błękitów, turkusów, przez zielenie po karmazyny stały się mocno wyraźne – pisze fotograf, dodając że prowadził obserwacje nieba przez prawie 3 godziny.
Zorza polarna w Polsce - czy można ją zobaczyć?
Jak to się stało, że zorza polarna – kojarzona zwykle z zupełnie inną szerokością geograficzną – pojawiła się nad polskim morzem? To się zdarza, ale bardzo rzadko.
- W ziemskiej magnetosferze powstała wolna przestrzeń, która umożliwiła powstanie burzy magnetycznej na poziomie G2. Było to dość niespodziewane zjawisko – tłumaczy na swoim blogu Patryk Biegański i przyznaje, że śledził wszelkie możliwe prognozy pogody i szanse na zorzę były naprawdę marne.
- Niemal w całkowitym stopniu wykluczały powstanie zorzy nad Polską. Zorza polarna była możliwa raczej na wysokości Oslo, a tu taka niespodzianka – dodaje w rozmowie z Well.pl.

Tej nocy zorza polarna pojawiła się nie tylko w okolicach Łeby i Słowińskiego Parku Narodowego, ale też nad Kaliszem. Była widoczna również w Hyżne nieopodal Rzeszowa.
- Te kilka godzin z pewnością zapamiętam na długo. Była to moja pierwsza zorza polarna, którą mogłem obserwować oraz fotografować. Fakt, iż pojawiła się nad terenem Polski dodał wydarzeniu dodatkowej niezwykłości – podsumowuje swoją opowieść Patryk Biegański.
Więcej zdjęć zorzy polarnej nad Łebą zobaczyć możecie na blogu Patryka Biegańskiego, a także na Facebooku fotografa i instagramowym koncie Patryk Biegański