Ziemia przyspiesza. W czerwcu zanotowano najkrótszy dzień w historii. „Skutki mogą być opłakane”

29 czerwca tego roku zanotowano najkrótszy dzień w historii pomiarów. Pełen obrót Ziemi wokół własnej osi zajął jej 1,59 milisekundy mniej niż pełne 24 godziny. I choć czas ten wydaje się marginalny, to jeśli jednak w przyszłości ta różnica się zwiększy, konsekwencje mogą okazać się bardzo poważne.
Najkrótszy dzień w historii pomiarów
Na co dzień czas biegnie niezwykle szybko i co gorsza – najwyraźniej jeszcze przyspiesza. 29 czerwca 2022 r. odnotowano najkrótszy dzień w historii pomiarów – nasza planeta wykonała pełny obrót wokół własnej osi o 1,59 milisekundy (ponad jedną tysięczną sekundy) szybciej niż standardowe 24 godziny.
Co ciekawe jednak, jeszcze do niedawna Ziemia stopniowo zwalniała. W latach 1970-2016 zegary atomowe na świecie musiały zostały opóźnione aż o 27 dodatkowych sekund, by utrzymać pełną synchronizację Uniwersalnego Czasu Koordynowanego (UTC) z dokładnym ruchem obrotowym naszej planety. Tyle że dwa lata temu trend ten nagle zaczął się odwracać.
Ziemia przyspiesza. Dlaczego?
Lipiec 2020 r. okazał się najkrótszym miesiącem w historii pomiarów. Tamtego roku przypadł też dotychczas najkrótszy dzień w historii – 19 lipca 2020 r. trwał o 1,47 milisekundy mniej niż standardowe 24 godziny. Od tamtego czasu rekord ten został jednak pobity już dwukrotnie – i to dwa razy tego lata.
Po raz pierwszy stało się to we wspomnianym dniu 29 czerwca, a po raz drugi – 26 lipca, kiedy to dzień trwał 1,50 milisekundy krócej niż 24 godziny. Przyczyny wahnięć w długości doby nie są jednak do końca znane.
Naukowcy spekulują, że może to być spowodowane procesami zachodzącymi w wewnętrznych lub zewnętrznych warstwach jądra ziemskiego, ruchem oceanów, nieregularnymi pływami morskimi, a nawet zmianami klimatu. I choć ludzie nie są w stanie odczuć tych wahań, to systemy satelitarne, komputery i nawigacje już zdecydowanie tak.
Polecamy
Polecamy
Giganci technologiczni protestują przeciwko zmianom czasu
Pod koniec lipca Amazon, Google, Meta i Microsoft wspólnie z amerykańskim Instytutem Norm i Techniki oraz francuskim Międzynarodowym Biurem Miar i Wag uruchomiły kampanię informacyjną, której celem jest zaprzestanie kolejnych aktualizacji czasu wskazywanego przez zegary atomowe względem ruchu obrotowego Ziemi.
– Wprowadzanie dodatkowych sekund do doby to ryzykowna praktyka, która wyrządza więcej szkód niż pożytku i uważamy, że nadszedł czas, aby wprowadzić nowe technologie, aby ją zastąpić. Jako inżynierowie wspieramy utrzymanie synchronizacji na obecnym poziomie – czytamy we wpisie na blogu Meta.
Inżynierowie firmy przewidują, że odjęcie dodatkowych sekund od 24-godzinnej doby może mieć „opłakane skutki dla oprogramowania opierającego się na terminarzach i zegarach” oraz wiele dodatkowych konsekwencji, których aktualnie nie da się przewidzieć.
W 2012 r. np. dodatkowa sekunda dodana do doby sprawiła, że awarii uległ m.in. Reddit, a także firma Cloudflare, której technologia wspiera miliony stron internetowych na całym świecie.
– W każdym przypadku dodatkowa sekunda jest źródłem problemów przede wszystkim dla osób zarządzających infrastrukturą komputerową. Uważamy, że obecny poziom synchronizacji wystarczy na najbliższe tysiąc lat – dodaje Meta.
Kwestia porzucenia dokładnej synchronizacji zegarów atomowych z ruchem obrotowym Ziemi zostanie przedyskutowana podczas przyszłorocznej konferencji Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego.
Popularne
- 1 Dlaczego starożytni Egipcjanie uprawiali arbuzy? Odpowiedź może Was zaskoczyć
- 2 Jak zrobić prawdziwe francuskie croissanty? Ważny jest "test szyby"
- 3 Jeff Bezos po cichu i pod osłoną nocy odholował swój superjacht. Koniec afery z rozbiórką zabytkowego mostu w Rotterdamie
- 4 Bułgarski cud motoryzacji. Nowy Alieno Unum ma zawstydzić konkurencję. Prędkość do 600 km/h!
- 5 Ten supersamochód jest zrobiony z… drewna. I rozpędza się do prawie 400 km/h!
Zajrzyj na nasz inspirujący profil na Instagramie
Najnowsze

Balenciaga sprzedaje najdroższy worek na śmieci we wszechświecie. „Trash Pouch” kosztuje… 1800 dolarów

Ceny oleju szybują. Oliwa też będzie drożna. Wszystko przez falę upałów w Europie

Gdańsk zatrudnił stado owiec do "koszenia" trawy. Można je podglądać w social mediach

Serena Williams kończy karierę. "Mój Boże, kocham tenis, ale chcę odnaleźć nową, ekscytującą Serenę"
