Grzegorz Łapanowski o sile małych kroków
Nie jesz (lub jesz bardzo mało) mięsa, ograniczasz zużycie plastiku, a ubrania najczęściej kupujesz z drugiej ręki, ale czujesz, że to wciąż za mało, by ocalić świat? Pocieszymy Cię, nie jesteś wyjątkiem. Wielu z nas po miesiącach (a czasem i latach!) eko walki zaczyna tracić nadzieję i rozumieć, że nie wszystko można zmienić, a nasze możliwości – jako jednostki – są ograniczone.
Tego typu refleksja przyszła jakiś czas temu także do Grzegorza Łapanowskiego – eksperta od dobrego jedzenia, dziennikarza kulinarnego, założyciela Szkoły na Widelcu, ale też ekologa i aktywisty, który przez wiele lat walczył o zdrowe jedzenie w duchu zrównoważonego rozwoju.
Grzegorz Łapanowski w rozmowie z Olą Nagel – redaktor naczelną Well.pl – oraz Edytą Kochlewską – redaktor naczelną DlaHandlu.pl, przyznaje, że jest zbuntowanym, a właściwie upadłym, aniołem wśród aktywistów – człowiekiem, który zrezygnował z rewolucji na rzecz ewolucji. Dziś – ojciec i przedsiębiorca – wierzy w siłę małych kroków, które choć działają wolniej, ostatecznie doprowadzą Cię do celu.
- Przyszedłem do was, choć mam w głowie więcej pytań, niż odpowiedzi – przyznaje Grzegorz Łapanowski, zaczynając rozmowę w podcaście Z DRUGIEJ RĘKI.
Polecamy
Polecamy
Kryzys ekonomiczny a konsumpcjonizm
Zatem, o co pytamy siebie nawzajem w najnowszym odcinku Z DRUGIEJ RĘKI? O kryzys ekonomiczny i rozpasane pokolenie konsumpcjonistów, które właśnie teraz otwiera szeroko oczy, bo okazuje się, że w życiu nie można mieć (a jednak!) wszystkiego:
- Drożejąca żywność może stać się zmianą, której potrzebujemy. Mówię to jako przedstawiciel pokolenia, które ma dostęp do komosy ryżowej, langustynek, tofu, soczewicy i krewetek. W perspektywie dekady może nastąpić tąpnięcie gospodarcze, które większość z nas tego pozbawi, więc zero waste stanie się także ekonomiczną koniecznością – mówi Grzegorz Łapanowski i dodaje, że tak naprawdę w dzisiejszych czasach wszyscy jesteśmy zakładnikami plastiku:
- Póki co kupowanie żywności jest tożsame z wtłoczeniem na rynek kolejnych ton plastiku, bo staliśmy się jego zakładnikami. Nie tracę jednak nadziei, bo cały świat szuka alternatyw dla plastiku i nowych opakowań – dodaje.
Rozmawiamy również o tym, że zwykły obywatel marnuje zdecydowanie więcej żywności niż branża gastronomiczna, bo biznesowi to po prostu się nie opłaca.
Kompost w każdym polskim domu, czyli pralka na bio odpady
W naszym podcaście pojawia się także temat pralki na bio odpady, która być może w przyszłości znajdzie się w każdym polskim domu!
- Mój teść, który jest rolnikiem, zauważył, że w dzisiejszych czasach ludzie tylko biorą od ziemi, ale nic nie dają jej w zamian. Do ziemi nie wraca to, co jeszcze kilkadziesiąt lat temu do niej wracało. Możemy zasilać naszą ziemię „dopalaczami”, ale to zdecydowanie za mało. Musimy zamknąć ten obieg, inaczej wyjałowimy ziemię – zauważa Grzegorz Łapanowski, dodając, że powinniśmy poświęcić więcej miejsca w mediach kompostom.
Posłuchajcie najnowszego odcinka podcastu Z DRUGIEJ RĘKI!