Wujek Wania zastąpi McDonald’s w Rosji
Jeszcze przed wojną w Ukrainie rosyjskie władze planowały wyprzeć część towarów na rzecz krajowej produkcji. I wszystko wskazuje na to, że zamknięcie 850 placówek McDonald’s w Rosji stało się dla Kremla dobrą okazją do wprowadzenia alternatywnej sieci fast food – Wujek Wania.
- Musimy chronić ludzi, ponieważ osoby, które właśnie straciły pracę, chcą dalej zarabiać. McDonald’s stworzony z rosyjskich surowców ogłosił, że się zamyka. No i dobrze. Nie będzie McDonald’s, tylko Wujek Wania. Należy chronić nasze miejsca pracy i obniżać ceny – powiedział w oficjalnym przemówieniu przedstawiciel rosyjskiej Dumy Państwowej – Wieczysław Włodin.
Logo Wujka Wani wygląda jednak jak satyra – choć nią nie jest. Kreatorzy zdecydowali się na użycie żółtego koloru czcionki na czerwonym tle. Prezentuje się praktycznie tak samo, jak ikonograficzne „M” w kształcie łuków charakterystyczne dla McDonald’s. Jedyną innowacją okazało się przewrócenie jej na bok w kształt litery „В”, która odpowiada imieniu Ваня.
Projekt logo rosyjskiego fast foodu trafił do Urzędu Własności Intelektualnej w niedzielę 13 marca 2022. Burmistrz Moskwy – Siergiej Sobianin – ogłosił, że przekaże prawie 4 miliony euro na uruchomienie restauracji Wujka Wani. Nowa marka ma rozpocząć działalność w przeciągu najbliższego roku.
Można powiedzieć, że Kreml poniekąd wykorzystał sankcje do wprowadzenia nowej polityki w państwie: ze względu na kwestie patriotyczne, każdy produkt sprzedawany w Rosji powinien być w stu procentach rosyjski.
Polecamy
Szturm na McDonald’s w Rosji
Niespełna po dwóch tygodniach od rozpoczęcia wojny w Ukrainie McDonald’s postanowił tymczasowo zamknąć swoje sklepy na terenie Rosji. Gdy decyzja giganta została potwierdzona, rosyjscy konsumenci wpadli w panikę.
W sieci zaczęły pojawiać się zdjęcia lodówek Rosjan przepełnionych hamburgerami i nuggetsami. Co więcej, rozpoczęła się także ich sprzedaż w internecie. Niektóre produkty wyceniono nawet na 325 dolarów. Wynika z tego jeden wniosek - mieszkańcy Rosji wcale nie są tak bardzo zadowoleni z nacjonalizacji całego stylu życia.
Polecamy
Polecamy