Przez ostatnie pięć dekad kalifornijskie wina cieszyły się niezwykłą popularnością oraz uznaniem wśród miłośników tych trunków. Tyle że obecnie sytuacja uległa zmianie. Branża rozrosła się wielokrotnie bardziej, nawyki konsumentów zmieniły się, a skutki globalnego ocieplenia stały się coraz bardziej wyraźne zwłaszcza w kwestii dostępu do wody w Kalifornii.
Dlatego też autorzy raportu o kondycji branży winiarskiej w Stanach Zjednoczonych w 2022 roku uważają, że „część winnic będzie musiało zostać zlikwidowanych w Kalifornii, by osiągnąć zrównoważony poziom rolnictwa w kilku regionach stanu”.
Polecamy
Koniec z kalifornijskimi winami?
Raport przygotowany przez ekspertów z Silicon Valley Bank (SVB) stwierdza m.in., że mimo wyraźnego spadku wysokości corocznych plonów w winnicach w latach 2020-21 ceny win pozostały stabilne. A to zdaniem Roba McMillana, jednego z głównych autorów badania oznacza, że nie tylko rynek jest aktualnie nasycony, ale też sami producenci dostrzegają, że popyt w najbliższych latach nie wzrośnie.
- Jeśli dane z naszego raportu wydają się prowadzić do wniosku, że zbyt wiele akrów ziemi zostało przeznaczonych na uprawy winogron, to niestety najpewniej jest to prawda – mówi McMillan. I dodaje:
Jeff Bitter, prezes Allied Grape Growers i osoba, która rozumie rynek nawołuje do usunięcia części areału od 2020 roku. Niskie zbiory w połączeniu z brakiem zmian cen prawdopodobnie oznaczają, że w Kalifornii wciąż jest za dużo ziemi przeznaczonej pod winnice. Przy obecnym popycie oznacza to, że najpewniej mielibyśmy nadpodaż.
Braki wody w całej Kalifornii
Sytuacja ekonomiczna branży winiarskiej w Kalifornii wydaje się jednak mniej znacząca w obliczu skutków zmian klimatycznych, które dotykają cały stan. Wraz z rosnącym wpływem coraz częstszych susz, pożarów, niskiej wilgotności gleby i rekordowo niskich poziomów wody w zbiornikach presja ze strony mieszkańców i władz na ograniczenie niepotrzebnego zużycia zasobów wodnych będzie rosła.
Jednak sami winiarze również dostrzegają problem. Badacze z SVB przeprowadzili wśród nich ankietę, z której wynika, że jedynie 2 proc. producentów jest spokojnych o dostęp do wody, z kolei aż dla 43 proc. jest to główny powód do niepokoju.
Tym bardziej, że nie tylko branża winiarska w Kalifornii zużywa olbrzymie ilości wody. Wiosną 2021 r. wybuchł skandal z udziałem giganta żywieniowego Nestlé, który oskarżany był o bezprawne pobieranie milionów litrów wody ze zbiorników w lesie San Bernardino. Według lokalnej grupy aktywistów korporacja przeciętnie przekraczała prawny limit poboru aż dwudziestopięciokrotnie.
Polecamy