Jednym z najsłynniejszych i najbardziej kultowych zdjęć w historii jest fotografia robotników budowlanych jedzących lunch na belce konstrukcyjnej wieżowca obecnie znanego pod nazwą GE Building. Firma Tishman Speyer, deweloper od dekad zarządzający budynkiem i całym kompleksem Rockefeller Center na Manhattanie, chce, żeby ta jedna z najpopularniejszych turystycznych atrakcji Nowego Jorku niedługo stała się jeszcze bardziej popularna.
Koncepcja zakłada doświadczenie dokładnie odtwarzające kultowe zdjęcie robotników. W planach atrakcja obejmuje umieszczanie gości budynku na replice stalowej belki 256 metrów nad ziemią, unoszenie ich w powietrze, a następnie obracanie belki o trzysta sześćdziesiąt stopni, by siedzący na niej turyści mogli podziwiać panoramę miasta. I przy okazji robić najbardziej zapierające dech w piersiach selfie, jakie widział Instagram.

– Dzięki tym zmianom chcemy opowiedzieć historię Rockefeller Center w nowy sposób – przekonuje E.B. Kelly, dyrektor zarządzający Tishman Speyer. Lecz jest to jedynie część prawdy. Plany te wpisują się bowiem w szerszy trend obserwowany w największych metropoliach, polegający na walce deweloperów o przyciągnięcie jak największej liczby turystów poprzez coraz to bardziej szalone atrakcje na wysokości.
Pomysł na modernizację tarasu widokowego na Rockefeller Center został już przedstawiony Nowojorskiej Komisji Ochrony Zabytków, której zgoda jest wymagana, by tego typu przedsięwzięcia mogły zostać wprowadzone w życie. Jeśli się tak stanie, turyści już niedługo będą mogli poczuć się jak bohaterowie kultowej fotografii, a Rockefeller Center zawiesi innym nowojorskim budynkom poprzeczkę naprawdę bardzo wysoko. I to dosłownie.