Typowy Janusz nad polskim morzem - nowa kampania społeczna

Stereotyp typowego Janusza przykleił się już na dobre do osób, których zachowanie czy sposób ubioru uważa się za totalny obciach. Skarpetki i sandały, reklamówka z Biedronki zamiast torby, rozstawianie parawanów na plaży o świcie – to tylko kilka przykładów, które kojarzą się z "polskim Januszem" na wakacjach. Tymczasem nowa kampania społeczna stawia pana Janusza w zupełnie nowym świetle... 

Reklama

Nowa kampania społeczna Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Gdańsku przeciw zaśmiecaniu środowiska jest z pewnością inna niż wszystkie. 

Jej twórcy postanowili wykorzystać wizerunek typowego Janusza na wakacjach, aby zwrócić naszą uwagę na pewien bardzo smutny fakt – zaśmiecamy nasze polskie plaże na potęgę, nawet jeśli nie mamy parawany i reklamówki z Biedronki! 

 

Polskie plaże zaśmiecone przez turystów 

Krótki spot kampanii przedstawia sytuację z życia wziętą. Typowy Janusz pędzi przez park na rowerze (oczywiście w kasku!), aby czym prędzej zająć sobie miejsce na plaży. Z zażenowaniem obserwuje go młodzież otoczona pustymi pudełkami po pizzy, plastikowymi butelkami po napojach i innymi śmieciami, które nie zasługują nawet na to, żeby je konkretnie nazywać.

Typowy Janusz w końcu dociera na plażę. Szeroko rozstawia swój pasiasty parawan, rozkłada koc i z namiętnością zajada wcześniej przygotowaną kanapkę z wnętrzem o niezbyt przyjemnym zapachu  – można tak przynajmniej wywnioskować dzięki reakcji jednej z dziewczynek w jego pobliżu.

W końcu nasz bohater kładzie się na kocu i zasypia. Po jakimś czasie – już najedzony, wyspany i nagrzany promieniami słońca – wstaje. Jednak w jego otoczeniu nie ma już klasycznych nadbałtyckich tłumów. Są tylko śmieci. Miliony śmieci. Co w takiej sytuacji robi typowy Janusz? Zaczyna sprzątać... 

- Wydaje ci się, że wiesz, co jest prawdziwym obciachem? Nie rób obciachu. Nie śmieć – słyszmy na końcu spotu kampanii.

Polscy plażowicze śmiecą na potęgę! 

W ten prosty i bardzo zabawny sposób nowa kampania porusza dwie niezwykle ważne kwestie społeczne.

Po pierwsze, narastający problem zaśmiecania środowiska przez plażowiczów. WFOŚiGW każdego roku wywozi z bałtyckich plaż ponad 200 ton odpadów, a pozbycie się ich w samym Gdańsku kosztuje przeszło milion złotych! Ignorancja wobec tak istotnej sprawy jest o wiele gorsza niż skarpetki założone do sandałów. 

Po drugie, spot jest także impulsem do zastanowienia się nad tym, jak oceniamy sami siebie jako społeczeństwo. Ciągle słyszy się, że w innych państwach ludzie są lepsi, bardziej wyluzowani, radośni i w ogóle lepiej nastawieni do życia.

W Polsce natomiast mamy do czynienia jedynie ze stresem, marazmem i niemijającym od wieków dekadentyzmem. Być może jednym ze sposobów na zmianę jest rezygnacja z szufladkowania innych?

Jeśli chcemy zmienić świat, nauczmy się patrzeć na siebie z uśmiechem na twarzy, a od innych bierzmy i uczmy się tego, co najlepsze. Jak widać, nawet ten stereotypowy polski Janusz ma coś ważnego nam do przekazania: posprzątać po sobie, czy po sąsiedzie na plaży, to nie obciach - to postawa godna super bohatera!