Tęczowa chmura: Niecodzienne zjawisko na niebie
O ile tęcza należy do najpopularniejszych zjawisk meteorologicznych na niebie, jej pozioma wersja jest dość niecodzienna. W szczególności jeśli jest osadzona w chmurach. Zjawisko, które wygląda jak tęczowa chmura zyskało ostatnio na popularności za sprawą licznych postów na Instagramie i TokToku.
Fizycznie mamy do czynienia z łukiem okołohoryzontalnym, który potocznie zwany jest płonącą chmurą. Wszystko za sprawą czerwonej barwy na końcu pierzastych Cirrusów. Zapewniamy, że zjawisko występuje w naturze i Photoshop nie ma z nim nic wspólnego.
Jakiś czas temu na nasz profil Well.pl na Instagramie wrzuciliśmy właśnie film, który przedstawia to zjawisko:
Polecamy
Chmura w kolorach tęczy - zjawisko iryzacji
Łuk okołohoryzontalny powstaje w wyniku załamania światła na kryształkach lodu w chmurach. Aby go zobaczyć trzeba mieć prawdziwe szczęście. Szczególnie w Polsce.
Pojawienie się tęczowej chmury uzależnione jest od kilku istotnych czynników. Po pierwsze, w atmosferze muszą pojawić się poziome kryształki lodu. Z tego powodu zjawisko to występuje na wysokich pierzastych chmurach Cirrus (taka mała powtórka z geografii).

Dodatkowo słońce nie może znajdować się poniżej 58 stopni nad horyzontem. W Warszawie teoretycznie jest ku temu okazja tylko przez około 150 godzin w roku...
Gdy jednak los nam sprzyja, jesteśmy we właściwym miejscu i we właściwym czasie, promienie słońca „rozszczepiają się” na kryształkach lodu w chmurze wywołując zjawisko optyczne iryzacji. Krótko mówiąc: chmura mieni się kolorami tęczy.
Zjawisko iryzacji - bo tak naukowo nazywa się ten "tęczowy spektakl" - występuje także w przypadku plamy oleju napędowego na jezdni.
Polecamy
Tęczowa chmura - gdzie można zobaczyć?
No dobrze, teoretycznie wiemy w jakich okolicznościach można spotkać tęczowe chmury, a jak to wygląda w praktyce? Najlepiej wybrać się na wakacje do USA. Na średnich szerokościach geograficznych, jak większość Stanów Zjednoczonych zjawisko można zobaczyć kilka razy w ciągu lata.

Prawdziwe szczęście mieli jednak mieszkańcy Rybnika - zjawisko to było widoczne nad miastem 1 lipca 2016 roku. Cóż, można rzec, że to wynagrodzenie za zawrotne wartości smogu w okresie jesienno-zimowym...