Ta prywatna wyspa kosztuje naprawdę niewiele. Kupujący musi spełnić jeden warunek

Zaledwie 339 tys. dolarów za prywatną wyspę położoną w malowniczej okolicy w pobliżu wybrzeża amerykańskiego stanu Maine? W porównaniu z tym, ile z reguły trzeba zapłacić za taką przyjemność, brzmi jak wyprzedaż. Tyle że zakup terenu wcale nie jest tak prosty, jak może się wydawać – nie wystarczy bowiem dysponować odpowiednią kwotą pieniędzy.
Koszt zakupu prywatnej wyspy z reguły liczony jest w milionach dolarów. Po około 13 mln dolarów zapłacili m.in. Bill Gates oraz Richard Branson za swoje prywatne wyspy położone odpowiednio w pobliżu Belize i Brytyjskich Wysp Dziewiczych.
Ale oferta sprzedaży Duck Ledges Island znajdującej się pomiędzy kanadyjską granicą a Parkiem Narodowym Acadia w amerykańskim stanie Maine ma niewiele wspólnego z klasyczną ofertą kupna tego typu terenu. By bowiem móc ją kupić, nie wystarczy dysponować odpowiednią kwotą pieniędzy. Trzeba również udowodnić, że jest się godnym tej wyspy.

Polecamy
Duck Ledges Island – historia wielkiej miłości
Aktualnym właścicielem terenu jest amerykański agent nieruchomości Billy Milliken, który nabył go w 2007 roku. Jak się jednak okazało, zakup nigdy nie był dla niego wyłącznie inwestycją finansową, ale również emocjonalną.
Pierwotnie Milliken nie był nawet zainteresowany kupnem Duck Ledges Island, ale gdy w 2007 roku pokazywał wyspę potencjalnemu nabywcy, stwierdził, że klient ten nie jest właściwą osobą do przeprowadzenia tej transakcji. Według relacji samego Millikena mężczyzna przywiózł ze sobą cały arsenał broni palnej tylko po to, by polować na zwierzęta zamieszkujące wysepkę i ostatecznie je wytępić.
Milliken uznał wówczas, że nabywca nie jest wart Duck Ledges Island i ostatecznie odmówił mu sprzedaży. Zamiast tego sam postanowił kupić teren i przez następne 15 lat utwierdzał się w przekonaniu, że była to doskonała decyzja. W międzyczasie wybudował na wyspie malowniczy domek, do którego przez lata przywoził swoją rodzinę i przyjaciół na kolacje na świeżym powietrzu. Przez cały ten czas sukcesywnie zakochiwał się w swojej wysepce.

Teraz jednak postanowił ją sprzedać, ponieważ nabył w pobliżu kolejną wyspę i uznał, że już nie jest w stanie poświęcać Duck Ledges Island tyle uwagi, na ile zasługuje. Tyle że Milliken nie zamierza sprzedawać wysepki byle komu.
Przyszły nabywca będzie musiał bowiem udowodnić, że nie tylko jest godny kupna wyspy, ale że również doceni ją w takim stopniu, w jakim docenia ją sam Billy. Dlatego też przed sfinalizowaniem transakcji kupiec będzie musiał spędzić przynajmniej jedną noc w domku na wyspie, by doświadczyć na własnej skórze, co znaczy być dumnym właścicielem Duck Ledges Island.
I tu pojawia się kolejny problem. Ze względu na ekstremalne warunki panujące na okolicznych wodach wyspa jest niedostępna dla łodzi od października do maja, a to jedyny sposób, by do niej dotrzeć. Milliken przekonuje jednak, że gra jest warta świeczki, bowiem Duck Ledges Island wynagradza wszelkie niedogodności związane z dotarciem do niej.
Polecamy
Popularne
- 1 Dlaczego starożytni Egipcjanie uprawiali arbuzy? Odpowiedź może Was zaskoczyć
- 2 Jak zrobić prawdziwe francuskie croissanty? Ważny jest "test szyby"
- 3 Jeff Bezos po cichu i pod osłoną nocy odholował swój superjacht. Koniec afery z rozbiórką zabytkowego mostu w Rotterdamie
- 4 Bułgarski cud motoryzacji. Nowy Alieno Unum ma zawstydzić konkurencję. Prędkość do 600 km/h!
- 5 Ten supersamochód jest zrobiony z… drewna. I rozpędza się do prawie 400 km/h!
Zajrzyj na nasz inspirujący profil na Instagramie
Najnowsze

Willa, w której tworzył Pablo Picasso, wystawiona na sprzedaż. Cena? Z pewnością dorównuje sławie artysty

Porsche odzyskało rekord aut elektrycznych na Nürburgringu. Taycan Turbo S pobił Teslę o ponad 2 sekundy!

Balenciaga sprzedaje najdroższy worek na śmieci we wszechświecie. „Trash Pouch” kosztuje… 1800 dolarów

Ceny oleju szybują. Oliwa też będzie drożna. Wszystko przez falę upałów w Europie
