Alkohol w Rosji coraz droższy 

Rosyjska Federacja Restauratorów i Hotelarzy bije na alarm. Wiceprezes organizacji Siergiej Mironow w rozmowie z gazetą „Izwiestia” poinformował, że w wyniku wprowadzenia zachodnich sankcji i zawieszenia działalności wielu międzynarodowych firm lokale gastronomiczne w całej Rosji mają poważne problemy z prowadzeniem swoich biznesów. Chodzi przede wszystkim o zaburzenia wynikające z przerwania ciągłości dostaw zaopatrzenia.

Reklama

– Mówimy tu brakach w dostawach warzyw, sałat i niektórych rodzajów ryb – alarmuje Mironow.

Jak dodaje Iwan Wasiljew, dyrektor generalny firmy dostawczej Bracia Wasiljew, chodzi tu przede wszystkim o okonia morskiego (labraksa) i doradę, których transporty płynące z Turcji zostały tymczasowo wstrzymane.

Przerwy w dostawach i drastyczny wzrost cen

Rosyjscy restauratorzy również załamują ręce. Aleksander Muratow, dyrektor ds. rozwoju w firmie, do której należy Yakitoria, rosyjska sieć restauracji specjalizujących się w kuchni japońskiej, w rozmowie z „Izwiestią” potwierdza słowa wiceprezesa Federacji Restauratorów i dodatkowo wskazuje, że niektórzy wspólnicy całkowicie wstrzymali dostawy w obliczu inwazji na Ukrainę. Część z nich zmieniła też warunki świadczenia usług na mniej korzystne np. skrócili karencję w płatnościach.

Jak zauważa Muratow z powodu zaburzeń w łańcuchach dostaw najbardziej zmieniły się asortyment i ceny zakupu napojów alkoholowych. Według przedstawiciela Yakitorii koszty zakupu wielu trunków wzrosły nawet o 80 proc., przy czym ogólny wzrost cen wielu innych towarów waha się w przedziale od 30 do 80 proc.

Według „Izwiestji” zaburzone zostały również dostawy niektórych półproduktów np. składników sosów, a także syropów czy makaronów. Rosja boryka się także z niedoborem cukru, który coraz częściej jest towarem deficytowym nie tylko w lokalach gastronomicznych, ale też sklepach spożywczych.