Połączona misja na Marsa Europejskiej Agencji Kosmicznej i Roskosmos nie dojdzie do skutku – poinformowała ESA w czwartek 17 marca. Decyzja została podjęta jednogłośnie przez przedstawicieli państw członkowskich należących do agencji podczas dwudniowych obrad odbywających się w Paryżu.
– Biorąc pod uwagę obecną sytuację, a zwłaszcza sankcje, które nakładają nasze państwa członkowskie na Rosję, podjęto decyzję o tym, że start misji nie może nastąpić – poinformował w czwartek dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher.
Zgodnie z początkowymi założeniami operacja ExoMars miała wystartować w lipcu 2020 r. Plany te zostały jednak pokrzyżowane przez wybuch pandemii, a realizację misji przełożono na wrzesień tego roku. Ostatecznie ze względu na aktualną sytuację polityczną dokończenie projektu w pierwotnym kształcie jest, zdaniem Aschbachera, „praktycznie niemożliwe”.
Polecamy
ESA wyklucza Rosję z misji na Marsa i samodzielnie szuka „drogi naprzód”
W ramach misji ExoMars marsjański łazik o nazwie Rosalind Franklin miał zostać wyniesiony w kierunku Czerwonej Planety połączonymi wysiłkami Europejskiej Agencji Kosmicznej i Rosji. Pojazd miał zostać najpierw zmontowany w Wielkiej Brytanii, a następnie wystrzelony w przestrzeń kosmiczną na pokładzie rosyjskiej rakiety. Drogę na Marsa miał z kolei pokonać w statku niemieckiej konstrukcji, by ostatecznie wylądować na powierzchni planety z pomocą rosyjskiego lądownika.
W obliczu inwazji na Ukrainę decyzja o wykluczeniu Rosji z projektu była jednak uważana za „nieuniknioną”. ESA w oświadczeniu wydanym po jej ogłoszeniu napisała, że ubolewa nad „ofiarami ludzkimi i tragicznymi konsekwencjami agresji na Ukrainę” oraz „w pełni zgadza się z sankcjami nałożonymi na Rosję przez państwa członkowskie”. Agencja dodała też, że „akceptuje wpływ decyzji na naukową eksplorację kosmosu”.
Odsunięcie Rosji z misji ExoMars stanowi bowiem spory cios dla europejskiego programu badań kosmosu. Najbliższy korzystny układ planet zapewniający optymalną trasę z Ziemi na Marsa pojawi się dopiero w 2024 r., a nie jest pewne, że do tego czasu projekt wróci na właściwe tory.
Jak na razie Europejska Agencja Kosmiczna zleciła przygotowanie raportu, który miałby zbadać możliwość realizacji misji bez udziału Rosjan. Jedną z realnych opcji jest współpraca z NASA, która według Asbachera wyraziła „silną chęć wsparcia” projektu. Jednak do czasu podjęcia ostatecznych decyzji misja ExoMars pozostanie zawieszona.
ESA zapowiedziała jednocześnie, że jej głównym celem jest w tej chwili utrzymanie bezpieczeństwa operacji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na której aktualnie przebywa dwóch rosyjskich astronautów oraz po jednym astronaucie z Ameryki i Europy.