Rolls-Royce stawia na silnik elektryczny
Rolls-Royce jak większość producentów aut zamierza do 2030 r. przejść pełną zieloną transformację w kierunku aut napędzanych silnikami elektrycznymi. W przeciwieństwie do konkurencji brytyjska marka nie rozważa jednak żadnych półśrodków w postaci hybryd – zaprezentuje jeszcze ostatnie odświeżone wersje swoich obecnych modeli z silnikami spalinowymi i na tym koniec.
– Z końcem 2030 r. nie będzie już silników V12. Auta Series 2 będą miały V12, ale każde kolejne nowe Rolls-Royce’y zawsze będą elektryczne. Oczywiście przy zachowaniu standardów marki – przekonuje w rozmowie z brytyjskim magazynem „Autocar” Torsten Muller-Otvos, dyrektor generalny Rolls-Royce’a.
– Będą monolityczne, masywne, dumne. Będą jeździć jak Rolls-Royce, przyspieszać jak Rolls-Royce i będą wykonane z tych samych materiałów, ale będą napędzane silnikami elektrycznymi – dodaje CEO marki.
Wspomniane przez Mullera-Otvosa auta „Series 2” to natomiast nic innego jak odświeżone wersje aktualnych modeli marki: Ghosta, Phantoma i Cullinana. Auta te ujrzą światło dzienne w ciągu kilku najbliższych lat, chociaż dyrektor marki żadnych konkretów nie podał. Stwierdził jednak, że żywotność tych modeli jest bardzo wysoka.
– To dziesięć lat lub nawet więcej. Pierwszy Phantom to było 14 lat. Nie będę więc zdziwiony, jeśli ich popularność będzie jeszcze trwała długo – dodał.
Pierwszy samochód elektryczny Rolls-Royce'a, Spectre, zadebiutował na rynku w październiku ubiegłego roku. W portfolio marki jest pozycjonowany jako następca modelu Phantom w wersji coupe.
– Ludzie mówią nam, że kupiliby Rolls-Royce’a Spectre z silnikiem V-12. To pokazuje, że stworzyliśmy właściwy samochód – powiedział Muller-Otvos.
Rolls-Royce i limitowane serie samochodów
CEO w rozmowie z Autocar dodał też, że Rolls-Royce planuje zintensyfikować produkcję modeli z „bardzo ograniczonych serii”, które mogłyby pojawiać się na rynku nawet co dwa lata.