To nie żart. Hannah Hombergen oraz George Lucian, projektanci odpowiedzialni za ten oszałamiający koncept, rzeczywiście przyznali, że stworzyli go w taki sposób, by przyciągnąć uwagę kogoś takiego jak filmowy agent 007.

Reklama

„Dziewczyna Bonda” to przeszło siedemdziesięciometrowy trimaran, który charakteryzuje się masywnymi, kanciastymi liniami upodabniającymi go do statku kosmicznego. Oczywiście, podobnie jak wszystkie dziewczyny Bonda, ma do zaoferowania znacznie więcej niż tylko ładny wygląd.

W założeniach kształt i poszycie jachtu mają mu zapewnić „niewidzialność” dla morskich radarów, dzięki czemu maszyna może służyć jako oaza spokoju dla spragnionych prywatności właścicieli. Ponadto jest wyposażona w hybrydowy system napędowy, który zmniejsza hałas oraz emisje podczas odległych wojaży.

Morski synonim luksusu

Mimo niekonwencjonalnego wyglądu i nieco nazbyt pompatycznych deklaracji projektantów, „Dziewczyna Bonda” to po prostu ultraluksusowy jacht inspirowany Hollywoodzkimi filmami, przeznaczony do podróży w maksymalnie komfortowych warunkach. 

Na przedzie głównego kadłuba znajduje się przestronna sypialnia główna, która rozciąga się na dwa poziomy jachtu i wyposażona jest w… rozkładany balkon. Ponadto na pokładzie jest pięć przestronnych kabin mogących pomieścić dziesięcioro gości oraz najważniejszy element całego projektu – basen z „niewidzialnymi” brzegami, który wygląda jakby lewitował nad rufą.

W dwóch pozostałych kadłubach jachtu mieszczą się kwatery załogi i wszystkie niezbędne maszyny. Według projektantów taki układ zapewnia jachtowi wysoki stopień stabilności przy jednoczesnej redukcji wibracji i hałasu.

- Niezależnie od tego, czy jesteś tym dobrym, czy złym, ten superjacht będzie idealnym wyborem na twoją następną misję – w swoim stylu chwalą się projektanci. I rzeczywiście, kwestie dobra i zła nie mają tutaj żadnego znaczenia - liczy się jedynie zasobność portfela. „Dziewczyna Bonda” wyceniana jest bowiem na 72 miliony funtów.