Ojciec pozwolił 7-latkowi poprowadzić Ferrari z prędkością 225 km/h. Mężczyzna trafił za kratki

7-latek za kierownicą Ferrari wyprzedzający inne auta na autostradzie z prędkością ponad 200 km/h? Takie rzeczy, o dziwo, tylko w Holandii. Nieodpowiedzialny ojciec chłopca trafił za to wykroczenie do więzienia na cztery tygodnie, choć to niejedyne grzechy na jego sumieniu.
Ojciec pozwolił 7-latkowi jeździć Ferrari
Holenderski serwis „Quote” opisał historię pewnego mężczyzny, który pozwolił swojemu 7-letniemu synowi usiąść za kierownicą dwóch supersamochodów marki Ferrari – żółtego 488 Spider i czerwonego F12 Berlinetta.
Chłopiec następnie miał jeździć po autostradzie oboma autami z prędkością odpowiednio 225 km/h i ponad 150 km/h, wyprzedzając po drodze innych uczestników ruchu.
I już jakby sam ten fakt nie był wystarczająco przerażający, to nieodpowiedzialny ojciec dodatkowo nagrał swoim smartfonem filmiki z tych zdarzeń.
I choć nagrania nigdy nie trafiły do sieci, to mniej więcej wiadomo, co się na nich znalazło dzięki wujkowi chłopca, który według "Quote" miał później tak opisać je policji:
„Na nagraniach widać i słychać jazdę z bardzo dużą prędkością. Słychać, jak [podejrzany] mówi, że chce iść do domu i daje polecenie synowi [imię], że musi z powrotem siąść za kierownicą. Widać i słychać, że obroty i prędkość wzrastają bardzo szybko. [podejrzany] mówi, że [imię] musi wyprzedzać z prawej strony i widać, że kilka samochodów jest wyprzedzanych z bardzo dużą prędkością na lewo od oznaczenia bloku. Prędkościomierz w tym momencie pokazuje 225 kilometrów na godzinę” - mówił wujek.
Na innym filmie nakręconym smartfonem można natomiast zobaczyć chłopca za kierownicą Ferrari F12 z prędkościomierzem sięgającym ponad 150 km/h.
Polecamy
Polecamy
Ojciec skazany na 4 tygodnie więzienia
Oczywiście 7-latek nie jest wystarczająco wysoki, by dosięgnąć do pedałów, dlatego, jak informował wujek, w obu tych nagraniach widać, że chłopiec siedzi na kolanach swojego ojca i kontroluje kierownicę. Ponadto na filmach auto miejscami przejeżdża także na czerwonym świetle.
Ale ta historia robi się jeszcze bardziej przerażająca, gdy okaże się, jak nieodpowiedzialny ojciec wpadł w ręce policji.
Otóż facet na co dzień zajmował się… handlem narkotykami, a filmy z jazdy Ferrari z synem trafiły w ręce mundurowych po tym, jak skonfiskowano telefon mężczyzny podczas nalotu antynarkotykowego. Na tej podstawie holenderska prokuratura do wyroku ojca-dilera dołożyła kolejne 4 tygodnie za kratkami oraz 3 lata zakazu jazdy samochodem. Choć prawo jazdy w więzieniu i tak raczej mu się nie przyda.
Polecamy
Popularne
- 1 Pełnia Księżyca w sierpniu 2022: Ostatni SUPER KSIĘŻYC tego roku przyniesie wielkie zmiany
- 2 Czy warto dodawać wodę do whisky? Będziesz zaskoczony odpowiedzią ekspertów
- 3 WELL CHEF: Turbot w gęstym sosie choron z wrocławskiej restauracji Martim
- 4 Porsche Taycan Turbo S najszybszym samochodem elektrycznym. Pobił Teslę o ponad 2 sekundy!
- 5 Personalizowany Rolls-Royce księżniczki Małgorzaty trafi na aukcję. Cena może Was zaskoczyć!
Zajrzyj na nasz inspirujący profil na Instagramie
Najnowsze

Wybrano 20 najpiękniejszych miast na świecie według naukowców. Badacze włączyli Google Street View i...

Wybrano 3 najlepsze smartfony na świecie. OPPO Find X5 Pro najbardziej zaawansowanym telefonem 2022/2023

Rzekomy obraz Pabla Picassa odnaleziony w trakcie nalotu narkotykowego. "Może być wart miliony dolarów"

Z DRUGIEJ RĘKI: Martyna Zastawna z WoshWosh - ze sneakersowej niszy do klubu liderek biznesu w Polsce
