Pandemia sprawiła, że zachowanie balansu między życiem zawodowym i prywatnym stało się jeszcze trudniejsze niż wcześniej. Coraz popularniejsza praca zdalna doprowadziła do niemal całkowitego zatarcia się granic między przestrzenią biurową a domem, przez co coraz więcej osób nie potrafi dokładnie stwierdzić, kiedy tak naprawdę kończy pracę, a co za tym idzie – ich mózgi tkwią w nieustannym trybie gotowości i nigdy właściwie nie odpoczywają.
Badania przeprowadzone w 2016 r. na uczelniach Virginia Tech oraz Stanowym Uniwersytecie w Kolorado wskazują z kolei, że to służbowe maile są głównym stresorem i czynnikiem, który najbardziej zaburza właściwą regenerację mózgu.
Przystępność maili przyczynia się do nieustannego poczucia przeciążenia, ponieważ pozwalają angażować się w obowiązki tak, jakby nigdy nie opuszczało się miejsca pracy – piszą autorzy.
Taki stan na dłuższą metę oczywiście jest dla mózgu bardzo szkodliwy. O tym jak bardzo, opowiedział serwisowi realsimple.com dr Daryl Appleton, psychoterapeutka i coach pracująca na co dzień z pracownikami firm notowanych na liście Fortune 500.
Polecamy
Jak stres związany z pracą wpływa na funkcjonowanie mózgu
– Gdy mózg jest wystawiony na długotrwałe działanie stresu, dzieją się w nim trzy rzeczy. Po pierwsze, ciało migdałowate staje się nadaktywne i zaczyna postrzegać wszystko jako potencjalne zagrożenie – mówi Appleton. Dotyczy to zarówno prostych interakcji, np. z współpracownikami czy szefem, ale także wszystkich drobnych codziennych sytuacji i niedogodności, które w takim stanie urastają do rangi przytłaczających problemów.
Po drugie, kora przedczołowa zaczyna delikatnie wariować, co oznacza, że nasz proces decyzyjny staje się bardziej emocjonalny niż racjonalny. W końcu po trzecie, hipokamp, nasze centrum pamięci, zaczyna się kurczyć – przekonuje psychoterapeutka.
To ostatnie przekłada się przede wszystkim na rozkojarzenie i kłopoty z pamięcią krótkotrwałą. Dr Appleton podaje tu przykład sytuacji, w której ktoś trzyma coś w ręku np. klucze czy telefon i jednocześnie nie może znaleźć tej konkretnej rzeczy.
Wszystko to jest oznaką nadmiernego stresu. Tak samo jak zapominanie o odpisaniu na maila czy przygotowaniu raportu jest oznaką przemęczenia i potencjalnego wypalenia – mówi Appleton.
Innymi słowy, przemęczenie i przebodźcowanie spowodowane pracą mogą w rzeczywistości być bardziej szkodliwe dla ostatecznych rezultatów tej pracy niż celowe przerwy. I mogą też oczywiście wpływać na poza zawodowe aspekty życia takie jak związek, rodzina, poczucie nieustannej frustracji, rozczarowania etc.
Dlatego być może najistotniejszym postanowieniem noworocznym powinno być wyłączenie wszelkich powiadomień po pracy i zajęcie się aktywnościami, które nie będą nadmiernie stymulowały mózgu. Już samo to może znacząco poprawić komfort życia.
Polecamy