Redakcja: Niewielu jest prywatnych przedsiębiorców, którzy poprzez prowadzenie komercyjnej działalności turystycznej i produkcyjnej postawili sobie za cel rozsławienie miejscowości, z której się wywodzą. Twoja rodzina prowadzi w Bałtowie biznes turystyczny już ponad 20 lat, ale Waszym ostatnim „cudownym dzieckiem” jest browar. Skąd ten pomysł?

Reklama

Filip Lichota: To mój tata Piotr Lichota dostrzegł w Bałtowie ogromny potencjał turystyczny - urzekający swym pięknem przełom rzeki Kamiennej, wychodnie skał jurajskich czy głębokie lessowe wąwozy. Uruchomił nawet ‒ działający przez wiele lat - pierwszy w kraju spływ trawami rzeką nizinną. W tym samym czasie na terenie Bałtowa dokonano odkryć tropów dinozaurów, które stały się sensacją i odbiły szerokim echem w mediach i prasie naukowej. Pomysł zbudowania pierwszego w Polsce parku dinozaurów był szalony i odważny. Okazał się jednak strzałem w dziesiątkę.

Do nikomu nieznanej miejscowości zaczęły przyjeżdżać tysiące turystów, a nasza rodzina mogła dać zatrudnienie wielu osobom z lokalnej społeczności. W ciągu kolejnych lat wokół JuraParku powstawały kolejne atrakcje, aż obiekt rozrósł się do jednego z największych w kraju kompleksów turystycznych. Właśnie w takiej rzeczywistości dorastałem. Od najmłodszych lat wpajano mi szacunek do przyrody, ludzi i ciężkiej pracy. Widziałem, jak wspólna pasja i zaangażowanie doprowadzają do zmian na lepsze i jednoczą w dążeniu do celu. Gdy parę lat temu stanąłem na czele zarządu, miałem jasną wizję dalszego rozwoju i dywersyfikacji działalności.

A że własny, lokalny browar był od zawsze naszym marzeniem, podjęliśmy się również tego wyzwania. Jesteśmy jednak dalecy od tego, by realizować marzenia, które nie mają uzasadnienia biznesowego. Po drugie, nie chcieliśmy zbudować kolejnego browaru rzemieślniczego. To musiało być miejsce z duszą – i tak powstał pomysł na pierwszy w Polsce browar tematyczny.

Redakcja: Opowiedz proszę, jak narodził się browar tematyczny i co kryje się pod tym terminem.

Filip Lichota: Od początku rewolucji piwnej w naszym kraju powstało naprawdę dużo browarów kraftowych, a my szukaliśmy wyróżnika. Postanowiliśmy więc skorzystać z bogatego kontekstu kulturowego oraz historii Bałtowa i okolic. Nazywamy się browarem tematycznym, ponieważ snujemy opowieść o legendarnej przeszłości tego miejsca, oddziałujemy nie tylko na smak, ale też na wyobraźnię. Komunikujemy się z naszymi odbiorcami w sposób niestandardowy ‒ to odkrywanie, przygoda i doświadczanie, nie tylko smakowe.

Nawiązaliśmy współpracę ze Storytel – ponieważ chcieliśmy bałtowskie opowieści podać w formie wysokiej klasy słuchowisk. Teraz wystarczy zeskanować kod qr z butelki, by przenieść się do innego świata. Każda opowieść ma swoje źródło w historiach, które od pokoleń krążą wśród mieszkańców Bałtowa i jest zakończona uniwersalnym morałem, który dodaje jej ponadczasowości.

Bohaterami słuchowisk bywają też osoby, które przyczyniły się do tego, jak dziś wygląda Bałtów. Co więcej, osoby te można spotkać w naszej browarowej restauracji. Uważni słuchacze z pewnością je rozpoznają. Warto podejść i przywitać się. Zgodnie uważamy, że smak piwa zależy od towarzystwa, a przy wspólnym stole uraczymy Was kolejnymi historiami i anegdotami.

Redakcja: Jakie piwa warzycie w Browarze Bałtów? Jak wygląda Wasz pomysł na dystrybucję?

Na tą chwilę jesteśmy w stanie wyprodukować 300 tys. litrów piwa rocznie. Oferujemy pięć rodzajów piwa i jest to lager, pils, APA, pszeniczne oraz innowacyjne ‒ i jak dotąd jedyne na polskim rynku ‒ piwo miodowo-propolisowe, z którego jesteśmy bardzo dumni. Połączenie chmielu z propolisem nadało mu specyficzną goryczkę i nie jest aż tak słodkie, jak zazwyczaj piwo miodowe.

Naszą nowością wprowadzoną na rynek pod koniec listopada jest stout owsiany – ciemne piwo, o które często dopytywali nasi goście. Stawiamy na najlepsze surowce, co przekłada się na niższą marżę, ale wierzymy, że to się opłaci w dłuższej perspektywie. Stosujemy uznaną technologię Kaspar Schulz, słód ze słynnej słodowni w Weyermann w Bambergu oraz lokalną wodę źródlaną z pokładów jurajskich.

Redakcja: Jak wygląda dystrybucja? Gdzie możemy napić się Waszego piwa?

Piwa z Browaru Bałtów są dostępne nie tylko w kompleksie turystycznym w Bałtowie, ale również w dwóch innych obiektach turystycznych wchodzących w skład grupy JuraPark, czyli w Krasiejowie i w Solcu Kujawskim. Po kilku miesiącach działalności udało nam się nawiązać współpracę z wieloma hurtowniami, które dystrybuują piwo do sklepów specjalistycznych. Powoli próbujemy znaleźć tam swoje miejsce.

Browar Bałtów kupicie już w większości sklepów z piwami kraftowymi czy w rożnych sieciach handlowych w całej Polsce. Nasze piwa znajdują się też w wielu kartach alkoholi w restauracjach i hotelach w woj. świętokrzyskim, lubelskim czy mazowieckim. Nieustannie rozwijamy sieć dystrybucji. A jeżeli jeszcze nie ma nas w Twojej okolicy, zapraszamy do sklepu online. Dostarczymy złoty trunek prosto pod Twoje drzwi.

W ciągu sezonu letniego uczestniczyliśmy również w piwnych wydarzeniach. Podczas Festiwalu Piwa w Browarach Warszawskich otrzymaliśmy nagrodę publiczności, to nasze pierwsze wyróżnienie. Będziemy pracować nad tym, by było ich coraz więcej.

Regularnie odwiedzają nas fani kraftowego piwa – cieszy nas ich zainteresowanie i pozytywne opinie czy konstruktywna krytyka. Często słyszymy, że jesteśmy najciekawszym debiutem tego roku. To dodaje nam skrzydeł.

Redakcja: Jak widzisz przyszłość browaru? W jakim kierunku chcecie iść?

Zależy nam, żeby to, co obecnie tworzymy, działało wielopokoleniowo. Technologia, którą zakupiliśmy, to ponadczasowe rozwiązanie, właściwie tylko części eksploatacyjne będą podlegały wymianie. Patrząc na najbliższą przyszłość, jestem przekonany, że browar wpisze się na stałe w region świętokrzyski i po niewielkiej rozbudowie będziemy w stanie produkować nawet 500 tysięcy litrów piwa rocznie.

Natomiast to nadal za mało, jeśli chcielibyśmy wejść na szerszy rynek. Naszym marzeniem jest budowa browaru regionalnego - potrojenie wielkości produkcji, być może budowa budynku w nieco oddalonej lokalizacji. Nie chcemy też być zbyt duzi. Zależy nam, żeby piwo powstawało wyłącznie w tym miejscu. Dzisiaj jesteśmy na początku tej drogi, ale ustaliliśmy kilka zasad - nie idziemy na żadne skróty, kupujemy najlepsze surowce, trzymamy się naszych receptur, nie skracamy procesu produkcji. Wierzymy, że ludzie to docenią. Już dzisiaj wielu klientów do nas wraca i ponownie zamawia nasze piwa, więc jesteśmy dobrej myśli.

Więcej o Browarze Bałtów na www.browarbaltow.pl