Ile prosecco można wypić dziennie?
Jeden z największych producentów prosecco, czyli winnica Bottega działająca w regionie Treviso we Włoszech umieściła na swoim prosecco informację o tym, jaka ilość musującego wina wypita w ciągu dnia jest bezpieczna dla zdrowia.
„Sugerujemy spożywanie maksymalnie dwóch kieliszków dziennie” – czytamy zalecenie w małym serduszku, widniejącym tylnej etykiecie butelki.
Może wydawać się to dosyć dziwne, że producent alkoholu z własnej woli postanowił przypomnieć konsumentom o tym, że wino należy pić w rozsądnych ilościach. Jednak winnica Bottega postanowiła wyjść przed szereg, uznając, że świadomy konsument to… wierny konsument.
- To jedynie sugestia mająca pomóc konsumentom w utrzymaniu odpowiedzialnego poziomu konsumpcji – stwierdza właściciel winnicy, Sandro Bottega, cytowany przez włoskie media. - Edukacja w kwestii picia jest pierwszą rzeczą, jaką należy zrobić, zanim w ogóle zacznie się pić – dodaje.
Właściciel winnicy podkreśla jednocześnie, że media rozsiewają wiele nieprawdziwych informacji na temat picia alkoholu, dlatego celem jego firmy jest edukacja społeczeństwa w tym temacie. Uważa również, że bardzo ważne jest zrozumienie ograniczeń ludzkiego ciała podczas picia alkoholu, dlatego trzeba znać umiar. Nie wyklucza jednak przyjemności z delektowania się kieliszkiem wina.
Polecamy
"Maksymalnie dwa kieliszki prosecco dziennie", czyli edukacja młodego pokolenia
Największą i ciągle powiększającą się grupę osób pijących prosecco stanowią młodzi ludzie. To właśnie do tego grona klientów marka Bottega przede wszystkim chce dotrzeć ze swoim zaleceniem. Jak powszechnie wiadomo, młodym ludziom łatwiej będzie wyrobić zdrowe nawyki niż osobom starszym. Co więcej, jak podkreśla właściciel winiarni, Sandro Bottega, jego marka nie zachęca do wypijania dwóch kieliszków dziennie, ale do ograniczenia spożycia prosecco do takiej właśnie ilości.
Etykiety informacyjne na alkoholach
Wypuszczenie wina z nowymi etykietami stanowi również podwaliny pod nowe prawo. Już niebawem w Irlandii na produktach alkoholowych pojawią się etykiety zawierające informacje o negatywnych skutkach spożywania alkoholu, jak na przykład choroby wątroby czy nowotwory – przypomina to etykiety, które obecnie znajdują się na papierosach.
Tymczasem włoscy i hiszpańscy ministrowie rolnictwa nie są zadowoleni ani z etykiet Bottegi, ani z pomysłu Irlandczyków. Zapowiedzieli, że w ich państwach nigdy nie będzie obowiązku nalepiania na alkohol etykiet z podobnymi informacjami.
Warto dodać, że według WHO żadna ilość spożywanego alkoholu nie jest całkowicie bezpieczna dla zdrowia człowieka.