Teleskop Jamesa Webba - pierwsze zdjęcia

Teleskop kosmiczny Jamesa Webba jest oficjalnie gotowy do pracy. NASA zaprezentowała światu przedsmak możliwości urządzenia, które przez ostatnie pół roku przechodziło wyczerpujące testy w obserwatorium pod okiem międzynarodowego zespołu naukowców z amerykańskiej, europejskiej i kanadyjskiej agencji kosmicznej.

Reklama

Uważany za następcę teleskopu Hubble’a teleskop Jamesa Webba przez najbliższe dwie dekady będzie głównym narzędziem do dalszej eksploracji przestrzeni kosmicznej. Dzięki olbrzymim zwierciadłom o powierzchni ponad 80 m kwadratowych oraz precyzyjnym czujnikom wykrywającym fale podczerwieni teleskop będzie w stanie analizować obrazy i przestrzenie niedostępne dla swojego poprzednika.

Wśród przyszłych celów „Webba” NASA wymienia m.in. atmosfery planet w Drodze Mlecznej oddalonych nawet o tysiąc lat świetlnych od Ziemi, a także kosmiczne zdarzenia, które miały miejsce nawet 13,5 mld lat świetlnych temu.

Tylko podczas pierwszej obserwacji teleskop Jamesa Webba wykrył w odległych częściach kosmosu m.in. ślady wody, mgły, a także dowody wskazujące na obecność chmur, których istnienie nie było potwierdzone dotychczasowymi badaniami.

Odkrycia te, dodatkowo poczynione w tak krótkim czasie, oznaczają gigantyczny krok naprzód w obszarze badania kosmosu oraz dają duże nadzieje na znalezienie w przyszłości innych planet, na których panują warunki odpowiednie do życia.

Poniżej przedstawiamy natomiast szczegóły dotyczące pierwszych zdjęć wykonanych przez teleskop Jamesa Webba.

Teleskop Jamesa Webba: Mgławica Carina

Mgławica Carina, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI Mgławica Carina, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI

Już pierwsze efekty pracy teleskopu Jamesa Webba zapierają dech w piersiach. Urządzenie sfotografowało m.in. lśniący krajobraz pobliskiego regionu galaktyki o nazwie NGC 3324 znajdującego się w Mgławicy Carina. Na zdjęciu widoczne są „góry” oraz „doliny” zwane przez naukowców „Kosmicznymi Klifami”.

W rzeczywistości jest to jednak granica między gigantyczną chmurą kosmicznych pyłów o wysokości 7 lat świetlnych a warstwą gazów znajdującą się na górze zdjęcia.

Mgławice bywają także nazywane „kosmicznymi porodówkami”, ponieważ to właśnie w takich warunkach formują się nowe gwiazdy – również widocznie na fotografii. Do niedawna część rejonów mgławicy oraz proces formowania się gwiazd nie był widoczny z taką szczegółowością.

Teleskop Jamesa Webba: Mgławica Południowy Pierścień

Mgławica Południowy Pierścień, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI Mgławica Południowy Pierścień, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI

Innym oszałamiającym zdjęciem wykonanym przez teleskop Jamesa Webba jest zapierająca dech w piersiach fotografia Mgławicy Południowy Pierścień.

Obiekt o średnicy połowy roku świetlnego oddalony od Ziemi o 2,5 tys. lat świetlnych to gigantyczna kula gazowa rozświetlana przez umierającą w jej środku gwiazdę. Ta ostatnia została zaobserwowana po raz pierwszy właśnie dzięki teleskopowi Jamesa Webba.

Teleskop Jamesa Webba: Gromada galaktyk SMACS 0723

Gromada galaktyk SMACS 0723, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI Gromada galaktyk SMACS 0723, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI

Bardzo istotną fotografią z punktu widzenia dalszej eksploracji kosmosu jest także SMACS 0723krajobraz gigantycznej gromady galaktyk oddalonych nawet o 13 mld lat świetlnych od pozycji teleskopu.

Obraz jest najostrzejszym i najgłębszym zdjęciem najdalszych części wszechświata, które udało się kiedykolwiek wykonać. Widoczne są na nim nawet galaktyki tak odległe, że na fotografii prezentują się jako świetliste smugi, których prawdziwy kształt został rozmyty przez masę i światło obiektów znajdujących się przed nimi.

Teleskop Jamesa Webba: Kwintet Stephena

Kwintet Stephena, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI Kwintet Stephena, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI

Teleskop Jamesa Webba uchwycił w zupełnie nowym świetle także gromadę pięciu galaktyk zwaną Kwintetem Stephena. Jak podaje NASA zdjęcie to jest jak na razie największą fotografią dotychczas wykonaną przez teleskop – składa się prawie z tysiąca osobnych obrazów nałożonych na siebie i ponad 150 mln pikseli. Zdjęcie przedstawia również dotychczas niedostrzegalne dla badaczy szczegóły obiektów m.in. młode gwiazdy oraz regiony wypełnione gwiezdnym pyłem.

Teleskop Jamesa Webba: WASP-96 b

WASP-96 b, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI WASP-96 b, fot. NASA, ESA, CSA, and STScI

Ostatnim zdjęciem teleskopu jest obraz nazwany WASP-96 b, który wskazuje na obecność wody, chmur, mgły oraz atmosfery na odległej, gorącej, gazowej planecie, która orbituje wokół gwiazdy przypominającej Słońce. I choć na pierwsze ślady wody w 2013 r. natrafił jeszcze teleskop Hubble’a, to powyższe odkrycie jest krokiem milowym w kwestii odkrywania planet potencjalnie nadających się do zamieszkania.