Mercedes-Benz SLR McLaren Stirling Moss - superradykalne superauto
Kolejna motoryzacyjna perełka trafiła na sprzedaż w RM Sotheby’s. Między 31 stycznia a 8 lutego 2023 r. podczas licytacji organizowanej przez brytyjski dom aukcyjny w Paryżu pod młotek trafi Mercedes-Benz SLR McLaren Stirling Moss – jeden z najrzadszych supersamochodów XXI wieku i kolejny owoc współpracy Mercedesa i McLarena w pierwszej dekadzie lat dwutysięcznych.
Marki po raz pierwszy zaprezentowały auto światu na targach motoryzacyjnych w Detroit w 2009 r. Powstało jedynie 75 egzemplarzy tego modelu, a każdy z nich to przykład tego, jak mogłyby wyglądać supersamochody, gdyby producenci poświęcali komfort kierowców i pasażerów na rzecz ekstremalnych osiągów, radykalnej estetyki i czystej radości z jazdy.
Trudno się jednak dziwić takim rozwiązaniom, jako że auto odziedziczyło swoją nazwę po legendarnym kierowcy Stirlingu Mossie, który w 1955 r. wygrał w Mercedesie 300 SLR słynny wyścig wytrzymałościowy Mille Miglia, czym na stałe zapisał się w historii motoryzacji.

Mercedes-Benz SLR McLaren Stirling Moss - osiągi

W przypadku Mercedesa-Benza SLR McLaren Stirling Moss niektóre zabiegi zakrawają jednak o lekką przesadę. Projektanci nie wahali się m.in. przed usunięciem teoretycznie niezbędnych elementów konstrukcyjnych takich jak przednia szyba, wycieraczki i dach.
Dzięki tej odwadze udało im się jednak zaoszczędzić łącznie 200 kg masy całkowitej auta, a to z kolei diametralnie wpłynęło na jego osiągi.
Mercedes-Benz SLR McLaren Stirling Moss wyposażony jest w 5,5-litrowy, turbodoładowany silnik V8 produkcji AMG, który rozwija 641 KM. Razem z wspomnianą "dietą" przełożyło się to na "nadwyrężające mięśnie szyi" przyspieszenie na poziomie 3,5 sekundy do setki oraz prędkość maksymalną rzędu 354 km/h! Nawet współcześnie osiągi te robią niemałe wrażenie, a co dopiero w 2009 r.

Ten konkretny SLR Stirling Moss oferowany przez Sotheby's został po raz pierwszy zarejestrowany w Niemczech w 2010 roku i jak dotąd był w rękach tylko jednego prywatnego właściciela. Ten dbał o niego jak o największy skarb - auto na liczniku ma mniej niż 150 km, dzięki czemu prezentuje się praktycznie jak nowe.
Auto ponadto wykończone jest w typowej dla serii Stirling Moss srebrnej kolorystyce połączonej z czarno-czerwonym, skórzanym wnętrzem. Jest to nowoczesna wariacja na temat kolorystyki znanej z legendarnego modelu 300 SLR z 1955 roku.
To zapewne dlatego eksperci Sotheby's szacują cenę tego ultrarzadkiego supersamochodu na 3 do 4 mln euro.