Choć Elon Musk regularnie wkłada kij w mrowisko dzieląc się ze światem z reguły za pośrednictwem Twittera różnymi swoimi kontrowersyjnymi poglądami i przemyśleniami, to jednak teorię na temat prawdopodobnego twórcy Bitcoina szef Tesli przedstawił zaskakująco stonowanie. Musk odniósł do tej kwestii w podcaście Lexa Fridmana i wskazał kilka istotnych faktów, które rzeczywiście mogą potwierdzać, że założyciel SpaceX ma rację. Oto, kto jego zdaniem kryje się pod pseudonimem Satoshi Nakamoto.
Polecamy
Kim jest twórca Bitcoina
Wbrew temu, na co wskazuje nazwisko Nakamoto i do czego wszystkich próbuje przekonać on sam, prawdziwy twórca pierwszej kryptowaluty raczej nie jest Japończykiem. Wskazuje na to m.in. analiza języka, którym Satoshi się posługuje – w codziennej komunikacji używa zwrotów charakterystycznych dla rodowitego Anglika. Badacze kryptowalit tacy jak Dan Kaminsky czy Laszlo Hanyecz przekonują z kolei, że Nakamoto nie jest nawet jedną osobą, a całą grupą osób, ponieważ architektura Bitcoina jest tak złożona, że raczej mało prawdopodobnym jest, by zaprojektował ją jeden człowiek.
Elon Musk nie zgadza się z żadną z powyższych teorii i twierdzi, że twórca Bictoina to Amerykanin. Konkretniej – Nick Szabo, informatyk i kryptograf pracujący na Uniwersytecie Waszyngtońskim. Zdaniem szefa Tesli pierwsza kryptowaluta jest logicznym i naturalnym rozwinięciem pomysłów naukowych Szabo.
Jeśli przyjrzeć się ewolucji pomysłów przed premierą Bitcoina i dokładnie przestudiować, kto te pomysły formułował, to wygląda na to, że najbardziej odpowiedzialny za ewolucję tych pomysłów jest Nick Szabo. Bardziej niż ktokolwiek inny – powiedział Musk w podcaście.
I rzeczywiście, Szabo jeszcze w 1998 r. stworzył mechanizm zdecentralizowanej cyfrowej waluty nazwany „bit gold”, który mimo że nigdy ostatecznie nie został wprowadzony w życie, to stał się fundamentem i bezpośrednim prekursorem Bitcoina. Szabo jest także twórcą tzw. smart kontraktów, które z kolei stoją u podstaw drugiej najpopularniejszej kryptowaluty – Ethereum.
Sam Szabo zaprzecza jednak tej teorii i mówi wprost, że z Satoshim Nakamoto nie ma nic wspólnego.