"Kidults" - dorośli, którzy uwielbiają zabawki

Aktualnie istnieją dwa motory napędzające wzrost przychodów marek zajmujących się produkcją zabawek. Jednym z nich jest inflacja, natomiast drugim tzw. „kidults”, czyli nowa grupa konsumentów, która definiowana jest jako dorośli uwielbiający dosyć kosztowne powroty do lat dzieciństwa.

Reklama

Tak, "kidults" to dorośli, którzy z zamiłowania fundują sobie zarówno zabytkowe zabawki, jak i te  nowe, ale przypominające im o dzieciństwie. Szacuje się, że rocznie wydają oni na tego typu przyjemności około 9 miliardów dolarów, a suma ta nieustannie rośnie. Sama tendencja natomiast przybrała na sile od momentu wybuchu pandemii koronawirusa.

- Kiedyś bycie dorosłym oznaczało bycie poważnym. Aby to zrobić, należało porzucić ulubione klocki czy przytulanki i zdystansować się do przedmiotów z pokoju dziecięcego. Teraz czujemy się bardziej wolni, jeśli chodzi o dobór hobby - mówi cytowany przez serwis „Bankier” Jeremy Padawer, dyrektor ds. marki w firmie zabawkarskiej Jazwers.

Które zabawki uznaje się za najcenniejsze?

„Kidults” najwięcej pieniędzy przeznaczają na zabawki nawiązujące do starych kreskówek czy superbohaterów oraz na przedmioty typowo kolekcjonerskie z tej kategorii. Najczęściej są to figurki bohaterów filmów z lat 80., np. z „Gwiezdnych wojen”, zabytkowe zestawy Lego i lalki Barbie, czy pluszowe misie wypuszczane w edycjach limitowanych.

- Dawniej odbiorcami dziś już kultowych bajek i filmów były głównie dzieci. Nic dziwnego więc, że osoby, które urodziły się w latach 70. czy 80. i były tak naprawdę pierwszym pokoleniem mającym dostęp do tak wielu różnych licencji, czują sentyment. Co z tego, że mają po 40. lat? - dodaje Jeremy Padawer,

Ten trend zaczął zyskiwać na znaczeniu około dekady temu, gdy filmy o superbohaterach i kultura komiksowa przeżywały początek swojego wielkiego renesansu. W ciągu ostatnich pięciu lat stawało się to jednak coraz bardziej istotne także dla finansów firm zabawkarskich.

Firmy zabawkarskie pokochały "kidults"?

Producenci zabawek postanowili podchwycić trend”kidults”. Jest popyt? Zatem stworzono podaż. Zaczęto wypuszczać coraz to nowe linie powiązane z nostalgicznymi właściwościami rozrywkowymi.

Dobrym przykładem jest także Black Series firmy Hasbro z figurkami przypominającymi postacie z "Gwiezdnych Wojen" i "Marvela" oraz Mattel z ofertą Barbie i Hot Wheels zaprojektowanych specjalnie dla”kidults”.

I jak widać, firmom się to opłaciło. Aktualnie marki zabawkarskie odnotowują 25 proc. wzrostu sprzedaży w porównaniu z poprzednimi latami.