Trudne chwile? Planuj!

Choć teoretycznie żyjemy już w rzeczywistości postpandemicznej, wizja nadchodzącej jesieni przypomina, co działo się o tej porze roku przez ostatnie dwa lata. Liczne ograniczenia, brak możliwości spotkań z bliskimi i tylko my, sami ze sobą w swoich czterech ścianach – wiele z nas boi się powtórki, bo ta, zdaje się, nadchodzi nieubłaganie.

Reklama

Niepewna przyszłość, chcąc nie chcąc, wyzwala ogromny stres, który, w połączeniu z jesienną szarością, stał się bardzo przytłaczający. Brak motywacji, niechęć, nostalgia i do tego zmartwienia – mieszanka wybuchowa.

A jednak amerykańscy naukowcy mówią złemu samopoczuciu „BASTA!”, proponując niezawodny sposób na lepszy humor. Niedawne analizy Wake Forest University dowiodły, że najlepszym lekarstwem na trudne chwile jest snucie optymistycznych planów na przyszłość.

Planowanie przyszłości na lepsze samopoczucie

Inicjator wspomnianych powyżej analiz - Christian Waugh – uważa, że człowiek jest z natury istotą nastawioną na przyszłość. Oznacza to, że w umiejętny sposób ustalamy sobie pewne cele i wizualizujemy ich realizację – bez względu na to, czy mówimy o ścieżce zawodowej, czy o planach na najbliższy weekend.

Samo oczekiwanie na osiągnięcie celu sprawia, że jesteśmy mniej zestresowani i czujemy się o wiele lepiej. Wszystko przez pewne reakcje chemiczne zachodzące w naszym mózgu, które utrzymują wysoki poziom dopaminy. 

 

Czym jest dopamina, czyli "hormon szczęścia"? 

Dopamina bardzo często nazywana jest "hormonem szczęścia", chociaż tak naprawdę hormonem wcale nie jest. To związek chemiczny produkowany przez komórki nerwowe mózgu, który odpowiada za prawidłowe napięcie mięśniowe, koordynację  ruchów oraz pracę układu limbicznego.

Ostatnie zadanie dopaminy wydaje się w tym przypadku najistotniejsze. Musimy wiedzieć, że układ limbiczny odpowiada za stany emocjonalne, w tym motywację, funkcję zapamiętywania, koncentrację itd.

Poza tym dzięki dopaminie odczuwamy ekscytację, gdy się zakochujemy oraz  satysfakcję, gdy np. uda nam się wygrać w planszówkę. I podobnie jest z planowaniem przyszłości -  z niecierpliwością wyczekujemy celu i czujemy się zmotywowani do działania, aby ten nadszedł jak najszybciej. 

Wszystko wskazuje więc na to, że lepsza perspektywa na przyszłość potrafi zdziałać cuda, nawet jeśli przyjdzie nam zmagać się z kolejną trudną jesienią. I znowu powołamy się na babcine powiedzenia: „Po burzy zawsze wychodzi słońce”! ;)