Kryzys klimatyczny - lodowce Grenlandii topnieją w niespotykanym tempie

Zmiany klimatyczne na świecie przekroczyły już punkt, w którym da się zahamować masowe topnienie lodowców, a obecnie jedyne co ludzkość może z tym zrobić, to przygotować się na nieuniknione, przekonują naukowcy.

Reklama

W opublikowanym we wrześniu badaniu w czasopiśmie „Nature Climate Change” eksperci szacują, że jeszcze w tym stuleciu 3,3 proc. tzw. grenlandzkiego „lodu zombie” stopnieje na dobre.

I choć brzmi to na niezbyt znaczącą liczbę, to jednak wspomniane 3,3 proc. przekłada się na 110 bilionów ton lodu, które podniosą poziom oceanów o ponad 30 cm. „Lód zombie” to z kolei nic innego jak gigantyczne czapy lodowe, których zniknięcie jest na tym etapie zmian klimatycznych już niemożliwe do powstrzymania.

Co więcej, szacunki te, oparte na bezpośrednich obserwacjach Grenlandii, są bardziej pesymistyczne niż poprzednie prognozy, które opierały się na modelowaniu komputerowym. Zdaniem naukowców nowe obserwacje określają minimum powierzchni wyspy, które stopnieje na pewno, jeśli globalne ocieplenie utrzyma się na obecnym poziomie.

Kryzys klimatyczny - "lodowiec zagłady" na Antarktyce topnieje

Problem w tym, że powyższe badania biorą pod uwagę wyłącznie Grenlandię, a kryzysowa sytuacja panuje także w innych mroźnych częściach świata – przede wszystkim na Antarktyce.

Równolegle do wspomnianej analizy w „Nature Climate Change” ukazało się inne badanie w czasopiśmie „Nature Geoscience”, które ujawniło przerażające szczegóły dotyczące antarktycznego lodowca Thwaites.

Ten zamarznięty obszar o wielkości Florydy potocznie nazywany jest także „lodowcem zagłady”. Nie bez przyczyny. Tylko obecnie sam Thwaites odpowiada za 4 proc. dotychczasowego wzrostu poziomu wód na świecie, a może być tylko gorzej.

Jeśli prognozy się spełnią - a wszystko wskazuje na to, że tak - dalsze topnienie lodowca poskutkuje wzrostem poziomu mórz i oceanów nawet o 3 metry. Wykorzystując mapowanie powierzchni dna pod lodowcem naukowcy ustalili, że może się to stać w „niedalekiej przyszłości”.

– Thwaites naprawdę trzyma się dzisiaj na paznokciach i powinniśmy spodziewać się dużych zmian w małych skalach czasowych w przyszłości – nawet z roku na rok – gdy lodowiec cofnie się poza płytki grzbiet na swoim dnie – mówił Robert D. Larter, jeden ze współautorów badania.

I choć oczywiście najbliższa przyszłość w skali geologicznej wciąż może oznaczać kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, to już teraz pewne jest, że jeszcze w tym stuleciu setki milionów ludzi będą musiały pogodzić się z tym, że część zamieszkiwanych przez nich terenów zostanie pochłonięte przez ocean.