Podrabiane wino Bordeaux trafiło do Europy

Pod koniec października tego roku francuska policja postawiła przed sądem pięć osób zamieszanych w winiarski przekręt w Bordeaux „na przemysłową skalę”.

Reklama

– To absolutny rekord w regionie – stwierdził w rozmowie z francuskim serwisem „France Bleu” zaangażowany w sprawę prawnik Frederic Georges.

Najbardziej intensywna działalność grupy oszustów przypadła na lata 2013-2019. W tym okresie według ustaleń lokalnej policji szajka przemyciła do sklepów w całej Europie około 4,6 mln butelek taniego hiszpańskiego wina udającego trunki z najznamienitszych bordoskich apelacji takich jak Saint-Émilion, Pomerol, Saint-Julien czy Margaux.

Wina te w cenie detalicznej mogą być warte nawet kilkaset euro za butelkę, dlatego łącznie fałszerze mogli zarobić na przemycie ich podróbek nawet ponad 4 miliony euro.

Podróbki win z Bordeaux - szczegóły przekrętu

Grupa rozpoczęła swoją działalność w 2013 r. po sezonie słabych zbiorów winogron. Wtedy to przedstawiciel winiarni Celliers Vinicoles du Blayais miał wpaść na pomysł sprowadzania tanich, wartych kilka euro za litr win z Hiszpanii, które miałyby uzupełnić zmniejszone zapasy i wypełnić luki w zamówieniach.

Cały proces składał się z kilku etapów, w które mieli być zaangażowani także handlarze z Bordeaux. To właśnie oni mieli podrabiać i fałszować dokumentację win zanim te ostatecznie trafiały do Celliers Vinicoles du Blayais, skąd były rozprowadzane do sklepów w całej Europie.

Wszystkim podejrzanym w sprawie grozi nawet do 7 lat więzienia oraz wysokie grzywny finansowe. Wyroki mają zapaść 26 stycznia 2023 r.

Podróbki win z Bordeaux a reputacja regionu

Jednak niezależnie od wysokości kar i wskazania winnych przedstawiciele winiarni z Bordeaux są słusznie zaniepokojeni tym, jak ta sprawa odbije się na reputacji całego regionu.

– To poważny atak na wizerunek wina i zaufanie konsumentów. Zamieniamy hiszpańskie wino na francuskie lub AOC; jest to manipulacja, która kończy się odbiciem wizerunku wszystkich uczciwych winiarzy – dodaje Frederic Georges.

Tym bardziej, że jest to w tym roku drugi tak głośny przypadek oszustwa na masową skalę w Bordeaux.

W lipcu tego roku policja zatrzymała 20 osób podrabiających etykiety luksusowych win z regionu przy użyciu profesjonalnej prasy drukarskiej. W ten sposób oszuści mogli sfałszować nawet kilkaset tysięcy butelek.