Ferrari Steve'a McQueena idzie pod młotek. To kultowy model

Już podczas tegorocznego Monterey Car Week w Kalifornii pod młotek trafi jeden z najciekawszych obiektów kolekcjonerskich ostatnich lat. Chodzi oczywiście o Ferrari 275 GTB z 1967 roku, które oryginalnie należało do legendy Hollywood lat 60. i 70. Steve’a McQueena.

Reklama

Aktor poza kultowymi rolami w filmach takich jak „Bullitt”, „Wielka ucieczka”, „Ziarnka pisaku” czy „Motylek” znany był przede wszystkim ze swojego zamiłowania do motoryzacji. Wielokrotnie próbował swoich sił m.in. na torze wyścigowym, a na początku lat 70. nakręcił film „Le Mans” – produkcję, która do dziś uznawana jest za najwierniejszy portret wyścigów samochodowych.

McQueen jednak nie tylko szczerze kochał samochody, ale też znał się na nich jak mało kto. W swoim garażu miał takie perły jak Jaguar D-Type XKSS, Porsche 356 czy łącznie cztery Ferrari na czele z ultrarzadkim 275 GTB z 1967 roku, które właśnie trafiło pod młotek w Sotheby’s.

Ferrari 275 GTB z 1967 r. Steve'a McQueena. Co wiemy o aucie?

Ferrari 275 GTB z 1967 r. Steve'a McQueena, fot. Sotheby's, Tim Scott Ferrari 275 GTB z 1967 r. Steve'a McQueena, fot. Sotheby's, Tim Scott

Aukcja odbędzie się w dniach 18-19 sierpnia tego roku i spodziewana jest rekordowa kwota sprzedaży w wysokości nawet 7 mln dolarów. I to mimo że auto ma długą i skomplikowaną przeszłość.

Steve McQueen kupił je w 1967 r. i właściwie od razu oddał do przeróbki do warsztatu samochodowego, który należał do jego ulubieńca Lee Browna. Ten najpierw przemalował auto z koloru orzechowego na barwę nazywaną „czerwienią Chianti” oraz zamontował w nim na życzenie aktora nowe, aerodynamiczne lusterka i opony.

Aerodynamiczne lusterka w Ferrari 275 GTB McQueena. fot. Sotheby's, Tim Scott Aerodynamiczne lusterka w Ferrari 275 GTB McQueena. fot. Sotheby's, Tim Scott

Ferrari pozostawało własnością McQueena przez następne cztery lata (miał nim dojeżdżać m.in. na plan „Bullitta”), po czym sprzedał je w 1971 r. innemu aktorowi - Guyowi Williamsowi. Ten pozbył się auta 5 lat później, a łącznie Ferrari zmieniało właścicieli jeszcze siedmiokrotnie, z czego jeden z nich dość poważnie uszkodził auto.

Gruntownej renowacji poddał je dopiero przedostatni właściciel Vern Schuppan. Były zwycięzca rajdu Le Mans był w stanie dotrzeć do oryginalnych części GTB i uzyskać stosowne certyfikaty wydane przez Ferrari Classiche Red Book w Maranello. Aby jednak uczcić związek auta z McQueenem, Schuppan pozostawił na karoserii "czerwień Chianti" oraz unikalne lusterka boczne i opony. Obecne wóz znajduje się w stanie idealnym i z pewnością będzie jednym z najciekawszych obiektów na sierpniowej aukcji Sotheby's.