Elon Musk bardziej martwi się niedostateczną liczbą urodzeń niż przeludnieniem. Dyrektor generalny Tesli stwierdził we wspomnianej rozmowie z „Wall Street Journal”, że na świecie jest „za mało ludzi”, a to jego zdaniem stanowi potencjalnie największe zagrożenie dla całej naszej cywilizacji.
Miliarder podzielił się tą kontrowersyjną opinią odpowiadając na pytanie, w jaki sposób Tesla Bot, zaprezentowany w tym roku humanoidalny robot napędzany sztuczną inteligencją z samochodów firmy, mógłby rozwiązać niektóre ze światowych problemów związanych z pracą. Musk wcześniej nazywał go „przyszłym substytutem ludzkiej pracy”.
Polecamy
Elon Musk o największych zagrożeniach dla ludzkości
– Myślę, że jednym z największych zagrożeń dla cywilizacji jest niski wskaźnik urodzeń i gwałtownie spadająca liczba dzieci przychodzących na świat – powiedział Musk podczas rozmowy na corocznej Radzie Dyrektorów Generalnych (CEO Council) organizowanej przez „Wall Street Journal”.
I mimo to tak wielu ludzi, w tym ludzi mądrych, uważa, że na świecie jest zbyt wielu ludzi i że rosnąca populacja wymyka się spod kontroli. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie. Proszę spojrzeć na liczby – jeśli ludzie nie będą mieli więcej dzieci, cywilizacja upadnie, wspomnicie moje słowa – stwierdził Musk.
Zapytany później o to, czy właśnie dlatego sam posiada szóstkę dzieci przyznał, że stara się świecić przykładem dla innych i żyć zgodnie z tym, co mówi.
To zresztą nie pierwszy raz, kiedy Elon Musk podzielił się swoją kontrowersyjną opinią na temat populacji. W lipcu 2021 roku napisał na Twitterze, że upadek cywilizacji jest większym problemem niż większość ludzi sądzi, ale jednocześnie dodał, że ten problem dotyczy jedynie Ziemi.
Mars potrzebuje wielu ludzi, jego aktualna populacja wynosi zero. Ludzie są opiekunami innych istnień na Ziemi. Sprowadźmy życie także na Marsa! – napisał.