Elon Musk wcielił Twittera do spółki X Corp

Twitter przestał funkcjonować jako osobny podmiot. Zamiast tego od początku kwietnia jest częścią większej spółki o nazwie X Corp, wynika z dokumentów, które oficjalnie wpłynęły do sądu w Kalifornii. Przedstawiciele platformy jak na razie nie odnieśli się do tych informacji, a adres mailowy przeznaczony do komunikacji z mediami zgodnie z ogłoszeniem samego Elona Muska wciąż automatycznie wysyła emotikon kupy. Miliarder najwyraźniej potwierdził to jednak osobiście, zamieszczając na Twitterze post o treści: „X”.

Reklama

Szef Tesli, SpaceX i Twittera już wcześniej wrzucał na platformę odnośnik do należącej do niego, enigmatycznej domeny X.com, która najprawdopodobniej ma związek z jego pomysłem, by stworzyć „superaplikację od wszystkiego”. Z tym najpewniej wiąże się także wcielenie Twittera do spółki X Corp i wcześniejszy zakup platformy, który miał być katalizatorem do działania.

X Corp - nowa aplikacja Elona Muska "do wszystkiego"

Zgodnie z planem Muska Twitter miałby stać się bowiem nie tylko medium społecznościowym, ale całym internetowym środowiskiem, za pośrednictwem którego użytkownicy mogą się ze sobą komunikować, rezerwować bilety czy nawet dokonywać mobilnych płatności. Przykładem istniejącej platformy o takiej funkcjonalności jest chiński WeChat, którym miliarder jest zresztą wielce zafascynowany. Według serwisu technologicznego „Quartz” Musk stworzył już także kilka spółek o nazwie X Holding, które mają być powiązane z jego wizją.

Na razie nie wiadomo jednak, kiedy wielki plan założyciela Tesli miałby wejść w życie. Wcielenie Twittera do X Corp nie poskutkowało bowiem żadnymi większymi zmianami w mechanice funkcjonowania serwisu. A przynajmniej na razie. W końcu działaniami Muska aktualnie rządzi głównie chaos i od jego przejęcia Twittera byliśmy już świadkami kilku rewolucji: od afery z wprowadzeniem płatnych wskaźników weryfikacji konta, przez masowe zwolnienia pracowników firmy, aż po zmasowany atak botów.  

Pewne jest natomiast jedno: Musk dopiero się rozkręca i już nie raz udowodnił, że jest w stanie wcielać w życie swoje nawet najbardziej szalone pomysły. Tym bardziej, że na punkcie „X” ma wyraźną obsesję, o czym świadczy nie tylko jego pomysł „superapki”, ale też nazwy SpaceX, Tesla Model X oraz… imię jego syna: X Æ A-12.