Elon Musk i loty jego prywatnym odrzutowcem

Najpierw Elon Musk próbował go przekupić 5 tys. dolarów, a po przejęciu Twittera czasowo zawiesił jego konta @CelebJets i @ElonJet. Mimo to 20-letni student z Florydy Jack Sweeney nie zamierza się poddawać i wciąż śledzi podróże miliarderów i celebrytów ich prywatnymi samolotami.

Reklama

Obecnie główną platformą komunikacyjną Sweeneya pozostaje Instagram i to właśnie tam opublikował ubiegłoroczne podsumowanie lotów Elona Muska jego odrzutowcem. I wygląda na to, że szef Tesli może awansować do ścisłej czołówki na czarnej liście bogaczy, którzy swoimi podróżami szkodzą planecie najbardziej.

Prywatne loty celebrytów i miliarderów - czarna lista Jacka Sweeneya

Według danych Sweeneya Elon Musk w 2022 r. odbył łącznie 134 loty swoim prywatnym odrzutowcem. Najdłuższy z nich trwał 12 godzin i 20 minut, a najkrótszy… 6 minut. Trudno powiedzieć jednak, czy ten ostatni był rzeczywiście lotem, ponieważ odrzutowiec szefa Tesli nie zmienił lokalizacji. Równie dobrze pilot mógł więc przemieszczać maszynę w obrębie lotniska.

Ale nawet jeśli uznamy, że podczas 6-minutowej podróży samolot nie oderwał się od ziemi, to i tak ogólne wyniki Muska nie ulegają zmianie. W 2022 r. miliarder spędził w powietrzu łącznie 351 godzin lub 14,5 dnia, emitując przy tym około 1,9 tys. ton dwutlenku węgla. Zwykła osoba potrzebowałaby ok. 270 lat, by pozostawić po sobie taki ślad węglowy!

Jednocześnie Musk zużył prawie 700 tys. litrów paliwa lotniczego, a łączne koszty operacyjne obsługi samolotu wyniosły go ponad 2,6 mln dolarów. Ponadto według danych Sweeneya samolot szefa Tesli latał najczęściej do Brazylii, Francji, Włoch, Grecji (Musk był tam na wakacjach), Norwegii, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Kataru (Musk oglądał mundial z trybun).

Jednocześnie w grudniu ubiegłego Elon Musk zapowiedział, że podejmie kroki prawne przeciwko Jackowi Sweeneyowi za upublicznianie szczegółów jego podróży, które, jak twierdził sam miliarder, zagrażają bezpieczeństwu jednego z jego synów.

Pod koniec zeszłego roku miał bowiem miejsce incydent, podczas którego prześladowca szefa Tesli miał śledzić samochód, w którym znajdował się najmłodszy syn miliardera. Mężczyzna miał następnie zablokować drogę i wejść na maskę auta. To właśnie wtedy Musk zablokował konto @ElonJet na Twitterze.

– Kiedy ktoś udostępnia lokalizację na żywo danej osoby na Twitterze, istnieje zwiększone ryzyko obrażeń fizycznych. W przyszłości będziemy usuwać Tweety, które udostępniają te informacje, a konta przeznaczone do udostępniania czyjejś lokalizacji na żywo zostaną zawieszone – napisano wówczas w notce bezpieczeństwa na Twitterze.