Jak wynika z informacji Global Pulse Confederation tegoroczna dostępność ciecierzycy na świecie może zmniejszyć się o 20 proc. Głównym powodem są zmiany klimatu oraz zwiększone zapotrzebowanie na hummus wywołane rosyjską inwazją na Ukrainę.
– Gdy wybuchła wojna w Ukrainie, zapotrzebowanie nagle wzrosło. Najwięcej zamówień napłynęło z Chin, a następnie z Pakistanu i Bangladeszu – mówił w rozmowie z „The Independent” Jeff Van Pevenage, dyrektor zarządzający firmy Columbia Grain International z Portland, zajmującej się handlem i dostawami zbóż oraz roślin strączkowych.
Polecamy
Polecamy
Ciecierzyca a zmiany klimatu i wojna w Ukrainie
Wzrost zapotrzebowania na hummus zbiegł się natomiast w czasie ze zmniejszeniem plonów z upraw ciecierzycy w Stanach Zjednoczonych i Ukrainie, a także sankcjami gospodarczymi nałożonymi na Rosję. Ta ostatnia odpowiada przynajmniej za jedną czwartą globalnego eksportu tej rośliny, co przekłada się na wartości rzędu 200-250 tys. ton rocznie.
Dodatkowo przez rosyjską inwazję ukraińscy rolnicy nie mogli w tym roku posiać ciecierzycy w ogóle, co zgodnie z informacjami Shree Sheela International, globalnego dostawcy tej rośliny z Indii, przełoży się na straty około 50 tys. ton.
Z kolei w Stanach Zjednoczonych największym problemem jest pogoda. Kraj jest czwartym największym eksporterem ciecierzycy na świecie, a w wyniku zmian klimatycznych tamtejsi rolnicy mają poważne problemy z realizacją wszystkich napływających do nich zamówień.
Jak wynika z informacji amerykańskiego departamentu rolnictwa, zeszłoroczne susze w stanach Waszyngton i Północna Dakota doprowadziły do zmniejszenia dostępności ciecierzycy w USA o 10,5 proc. Jednocześnie tegoroczne fatalne warunki pogodowe sprawiły, że rolnicy mogli obsiać tą rośliną obszar o 5 proc. mniejszy niż w ubiegłym roku.
To naturalnie spowodowało drastyczny wzrost cen na rynku. Ciecierzyca w tym roku jest o 12 proc. droższa niż w analogicznym okresie w zeszłym roku i nawet 17 proc. droższa niż w okresie przed pandemią koronawirusa. Ceny hummusu wzrosły natomiast o 7 proc. w stosunku do roku 2019.