Idealna dieta odchudzająca - czy istnieje? 

Zapotrzebowanie na cudowne diety jest ogromne. Co kilka miesięcy nowa dieta podbija świat, ale po jej zakończeniu najczęściej zgubione kilogramy wracają. Pomówmy o najpopularniejszych obecnie dietach. Które byś poleciła, a które mogą mieć fatalne następstwa?

Reklama

Zacznę od tego, że nie wierzę w żadne diety odchudzające. Osoba, która chce schudnąć, powinna określenie „dieta odchudzająca” wyrzucić ze swojego słownika, bo jest to ekstremalnie szkodliwe i przyczynia się do epidemii otyłości. Nie ma czegoś takiego, to nie działa! Można jedynie mówić o ZMIANIE NAWYKÓW. A nawyk to odruch. Jeżeli jestem głodna, nakładam sobie na talerz przede wszystkim warzywa i białko, czyli jakieś mięso, rybę, jajko na twardo. I ma być tego dużo, nie odrobina, bo za chwilę znowu będę głodna i rzucę się na lody z bitą śmietaną albo kabanosa. Po latach pracy nad sobą zdołałam się w tym wyćwiczyć. Chcąc schudnąć, trzeba nad tym popracować.

Dieta pudełkowa 

Domyślasz się, że wielu kobiet i mężczyzn i tak to nie przekona? Od pewnego czasu furorę robi chociażby DIETA PUDEŁKOWA, czyli catering dietetyczny. Firma cateringowa przywozi nam do domu zdrowe, zbilansowane, niskokaloryczne posiłki. To wygodne szczególnie dla osób zapracowanych. Co ty na to?

Sama zastanawiałam się, czy nie skorzystać z takiej oferty. To wygodne, nie trzeba kombinować, co ugotować, żeby nie jeść w kółko tego samego. Najważniejsze jest to, jakiej jakości są te produkty. Bo tak naprawdę, gdy ktoś prowadzi biznes, stara się kupować rzeczy jak najtańsze, a to nie zawsze przekłada się na jakość i zdrowie. Szczególnie jeżeli chodzi o rodzaj stosowanych tłuszczów. Rozmawiałam ze znajomymi, którzy stosowali dietę pudełkową. Jej dużą wadą jest to, że często nie ma wyczerpujących informacji o składnikach, więc nie wiesz, ile w danym posiłku jest białka, węglowodanów, jakiego rodzaju tłuszczów użyto do przygotowania itd. A to ma równie duże znaczenie, jak liczba kalorii.

Przypomniała mi się anegdota. Mój kolega postanowił zamówić dietę pudełkową 1500 kalorii. Spotkałam go pierwszego dnia eksperymentu, kiedy po południu jadł zapiekankę z duuużą ilością sera. Zapytałam o pudełka, a on na to: „Dostałem je rano i zjadłem na śniadanie”. „Wszystkie?!”, dopytałam. „No wszystkie!”… U niego to nie zadziałało.

Dieta pudełkowa nie zawsze uczy zmiany nawyków. Owszem, jest wygodna, ale czy na pewno zdrowa? Tego nie zawsze możemy być pewni. (…)

 Dieta Dukana - efekty

Przyjrzyjmy się kolejnej popularnej diecie – DIECIE DUKANA. Na niej szybko traci się kilogramy, ale podobno ten sposób odżywiania jest groźny dla nerek, wątroby i jelita grubego oraz może prowadzić do wielu schorzeń.

Ta dieta polega na tym, że w początkowej fazie jemy produkty bogate w białko, czyli mięso, ryby i jaja. W drugiej do menu dołączamy warzywa, eliminujemy zaś węglowodany. Do diety Dukana mam stosunek emocjonalny, bo przed modą na nią i jej spektakularnym sukcesem opracowałam książkę Prosta dieta metaboliczna z dietą ubogowęglowodanową i wydałam ją w małym nakładzie. To wszystko sama przerobiłam i przećwiczyłam. Okazało się, że ktoś poszedł dalej, znalazł światowego wydawcę i odniósł niebywały sukces. A dla mnie nie było to nic nowego. Właściwie nie można mówić, że to dieta Dukana, bo zaczęło się od dr. Roberta Atkinsa z USA, kardiologa, który przeciwstawił się innym kardiologom i dietetykom nakazującym ograniczanie kalorii. Kalorie to tłuszcz, dlatego diety ubogokaloryczne i produkty light były i nadal są promowane. Stąd moda na serki, jogurty light, bo ograniczamy tłuszcz. Jednak skutkiem tych diet był wzrost liczby ludzi otyłych, bo gdy ograniczymy tłuszcz, musimy jeść coś innego, więc zamienia się tłuszcz na węglowodany. Doktor Atkins popłynął pod prąd i zaczął odchudzać swoich pacjentów dietą, która ogranicza nie tłuszcze, a węglowodany.

Na diecie Dukana można jeść wszystko: na śniadania jajecznicę na bekonie, do tego parowki, boczek i… rzeczywiście się chudnie. Diety Atkinsa, Dukana, Kwaśniewskiego to diety ubogowęglowodanowe, które mają za zadanie obniżyć poziom insuliny we krwi. Bo przypomnijmy: węglowodany powodują wydzielanie insuliny, a insulina jest hormonem, który strzeże zapasów tłuszczu. Jeżeli zjadamy boczek, ale bez chleba, ziemniaków i frytek, to po takim posiłku nie wytwarza się zbyt dużo insuliny i nie ma co przekierować kalorii do tkanki tłuszczowej. Dlatego na tych dietach się chudnie. Pozostaje kwestia tego, jak długo się wytrzyma, bo trzeba też wyczyścić zapasy węglowodanów w organizmie. Wejście w stan ketozy musi trochę potrwać.

A jak skomentujesz zarzuty, że dieta Dukana szkodzi i że przy nadmiarze białka możemy mieć problemy z nerkami?

Jeżeli mamy zdrowe nerki, to one sobie poradzą i ta dieta nie zaszkodzi. Ale jeśli mamy problem z nerkami, przewlekłą chorobę tego narządu, to białko w diecie trzeba spożywać z umiarem. W ostatnim czasie pojawiły się badania wskazujące na to, że diety ubogowęglowodanowe w porównaniu z dietami ubogokalorycznymi czy ubogotłuszczowymi lepiej wyrównują poziom cukru we krwi i insuliny. Wpływają korzystniej na metabolizm. Nigdzie nie udowodniono, że dieta Dukana obciążała nerki czy powodowała jakiekolwiek problemy z nimi u ludzi zdrowych.

To skąd ta nagonka?

To jeden z wielu kolejnych „faktów medialnych”, bo to, co publikował Dukan, było herezją w stosunku do tego, w co wierzono. Dziś już wiemy, że to skuteczna dieta.

A jakie są jej mankamenty?

Na diecie Dukana trudno długo wytrwać, bo wiąże się ona z ograniczeniami. Łatwiej jest, kiedy na talerzu są różne składniki, w tym warzywa i białko. Pozostaje jeszcze kwestia genów. Są osoby, które będą na tej diecie tracić na wadze, ale są i tacy, którzy, żeby schudnąć, muszą ograniczyć tłuszcze ze względu na obecność pewnego białka w jelitach.

 Dieta Kwaśniewskiego 

Zbliżona do diety Dukana jest DIETA KWAŚNIEWSKIEGO, w której ograniczamy węglowodany i jemy duże ilości tłuszczów. Wielu specjalistów twierdzi, że to bardzo złe rozwiązanie, tymczasem moja przyjaciółka chorująca na cukrzycę znacznie na niej schudła i poprawiły się jej wyniki.

Dieta Kwaśniewskiego w pierwotnej wersji była ekstremalnie tłuszczowa, prawie bez warzyw, ziaren, owoców, więc niezdrowa. Kiedy zaczęły się ataki ze strony naukowców i lekarzy, włączono do niej więcej roślin. A nasza dieta musi być oparta na roślinach, bo jesteśmy do tego stworzeni. Tak przez wiele tysięcy lat ludzie funkcjonowali i dlatego rośliny powinny być w każdym posiłku. Dzisiaj zdrowie i waga w dużej mierze zależą od bakterii w jelitach, a wykarmimy je tylko roślinami zawierającymi PREBIOTYKI, a nie mięsem. Rzeczywiście chudło się na tej diecie, bo wprowadzało się w stan ketozy i zmniejszało poziom insuliny. Gdy insuliny było mało, tkanka tłuszczowa się nie powiększała bez względu na to, ile kalorii było spożywanych. Powtórzę – diety Dukana, Atkinsa czy Kwaśniewskiego to diety skuteczne. Jeśli ktoś ma dużą nadwagę i będzie na takiej diecie nawet przez jakiś czas, to schudnie. I to jest sukces. Nie zaszkodzi sobie i nie uszkodzi nerek.

Kluczowe jednak jest określenie „jakiś czas”. W dłuższej perspektywie nie można wykluczyć szkodliwości takiego sposobu odżywiania. Jednak pamiętajmy, że otyłość i nadwaga są ogromnym problemem zdrowotnym, i mimo że schudnięcie ułatwia albo nawet niekiedy umożliwia leczenie wielu chorób, to w większości przypadków próba pozbycia się balastu w postaci dodatkowych kilogramów kończy się porażką. Dlatego jeśli komuś uda się wytrwać na którejś z tych diet kilka miesięcy i w tym czasie spektakularnie schudnie, wpłynie to korzystnie na jego zdrowie.



 Dieta SIRT - zasady, skuteczność, badania

A co z innymi dietami – np. z dietą SIRT, zwaną też dietą Adele? Teraz jest bardzo modna.

Tak, to jedna z najnowszych, coraz bardziej znana, głównie dzięki stosującym ją celebrytom. Piosenkarce Adele udało się ‒ podobno ‒ dzięki niej schudnąć aż 44 kg. Autorzy diety obiecują, że można schudnąć ponad 3 kg w siedem dni, doświadczając przypływu energii i ciesząc się takimi pokarmami i napojami jak czekolada, czerwone wino, truskawki.

Brzmi dobrze. Co jeszcze można na niej jeść?

Dieta polega na uwzględnieniu w jadłospisie jak największej liczby produktów bogatych w polifenole, które rzekomo włączają „chude geny”, aktywują sirtuiny – białka młodości i szczupłości, poprawiają samopoczucie, zdrowie i stymulują naprawę komórek. To grupa siedmiu białek zaangażowanych w proces regulacji genów.

Dieta wydaje się atrakcyjna dlatego, że wśród rzekomych aktywatorów sirtuin mamy wspomniane czerwone wino, kawę i czekoladę. Inne zalecane produkty to: papryczka chili, kasza gryczana, kapary, seler, oliwa z pierwszego tłoczenia, zielona herbata, jarmuż, lubczyk, soja, truskawki, kurkuma, orzechy włoskie, rukola, czerwona cykoria, czerwona cebula, daktyle, pietruszka. W ciągu pierwszych trzech dni spożycie kalorii jest ograniczone do 1000 kcal dziennie. W tym czasie pijemy trzy zielone soki sirtfood oraz spożywamy jeden normalny posiłek.

W dniach od czwartego do siódmego zwiększamy kalorie do 1500, a menu składa się z dwóch soków i dwóch posiłków. Podsumowując, obowiązują ograniczenia kaloryczne plus picie zielonych koktajli oraz zwiększenie udziału w diecie produktów bogatych w aktywatory sirtuin.

Czy za dietą SIRT stoją jakieś badania?

Z naukowego punktu widzenia mamy niewiele danych. Zainteresowanie sirtuinami rozpoczęło się na początku XXI wieku, kiedy okazało się, że ich zwiększony poziom wydłuża żywotność drożdży i myszy. Zmiany w stężeniu pewnych sirtuin mogą mieć znaczenie w procesach starzenia się ludzkich komórek skóry i innych narządów. Wykazano, że mają one znaczenie patofizjologiczne w przypadku raka, otyłości, stanów zapalnych i neurodegeneracji. Pojawiają się dowody na to, że białka te mogą regulować masę ciała.

Na podstawie tych doniesień opracowano plan żywieniowy, który Glen Matten i Aidan Goggins opisali w książce „Dieta SIRT. Przełom w dziedzinie zdrowego stylu życia i odchudzania” (w Polsce wydanej w 2017 roku). Nie mamy jednak dowodów naukowych na to, że dieta SIRT zwiększa poziom sirtuin w organizmie. Założenie, że wnioski z badań laboratoryjnych przeprowadzonych na myszach, drożdżach i ludzkich komórkach macierzystych można przełożyć na to, co dzieje się w ciele człowieka, jest grubą przesadą.

Jakie są zalety i wady tej diety?

Zaletą diety SIRT jest to, że nie kładzie się w niej nacisku na produkty, które trzeba wykluczyć z jadłospisu, lecz na te, które trzeba do niego włączyć. Poza tym zalecane są produkty bogate w polifenole – aktywne związki roślinne o udowodnionych korzyściach zdrowotnych. Wadą jest brak dowodów naukowych na jej działanie. Wiemy, że ograniczenie kalorii zwiększa aktywność sirtuin u drożdży. Uważa się też, że u ludzi ograniczenie podaży kalorycznej i utrzymywanie prawidłowej masy ciała odmładza i wydłuża życie. Diet zbyt restrykcyjnych bardzo trudno się przestrzega, a w dodatku powodują wzrost hormonów pobudzających apetyt takich jak grelina. Dlatego waga szybko powróci, jeśli wygra chęć jedzenia.

Dieta zgodna z grupą krwi 

Przejdźmy do DIETY ZGODNEJ Z GRUPĄ KRWI. W zależności od tego, jaką mamy grupę krwi, możemy spożywać produkty z określonej kategorii. Grupa krwi 0 to mięsożercy, grupa A sięga głównie po warzywa, owoce i zboża, dla grupy B podstawą jest nabiał, a grupa AB… może jeść wszystkie produkty.

Nie ma dowodów medycznych na to, że grupa krwi wpływa na wagę, poziom cholesterolu, tłuszczów. Autorzy tej koncepcji założyli, że każdej grupie krwi odpowiada korzystna dla niej dieta. Po badaniach okazało się, że to, jaką mamy grupę krwi, nie wpływa na to, jaka dieta jest dla nas najlepsza. Natomiast w ostatnich latach oficjalnie mówi się, że grupa krwi ma wpływ na nasze zdrowie, bo przekłada się na zagrożenie niektórymi nowotworami. Jaką ty masz grupę krwi?

Zero.

To dobrze – najmniejsze ryzyko zachorowania na raka. A jeżeli chodzi o dietę, to ta zgodna z grupą krwi nie działa.

Dieta śródziemnomorska - najzdrowsza na świecie 

Podstawą DIETY ŚRODZIEMNOMORSKIEJ są ryby oraz owoce morza, a dodatkowo jest w niej duża ilość warzyw i owoców. Podobno dzięki tej diecie Włosi i Grecy znacznie rzadziej cierpią na choroby układu krążenia.

To dieta najzdrowsza i najbardziej zalecana, ale trudno stosować ją w Polsce, bo bazuje na świeżej oliwie, która zawiera fitoskładniki pozytywnie wpływające na poziom cukru we krwi. A my nie mamy takiej oliwy. Poza tym Włosi i Grecy mają świeże ryby. Trudno jeść tak w naszych warunkach, ale warto próbować.

 

Powyższy fragment rozmowy pochodzi z książki "Jedz mądrze. Fakty i mity o zdrowym odżywianiu" Magdy Omilianowicz i lek. Katarzyny Świątkowskiej, wydanej przez Wydawnictwo Buchmann.