Porsche NFT Collection – co poszło nie tak?
Porsche zaliczyło czołowe zderzenie z rynkiem NFT i co gorsza – nie miało zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Niemiecki producent pod koniec zeszłego roku ogłosił swój wielki debiut na rynku niewymienialnych tokenów i tak jak w przypadku innych luksusowych marek o podobnej renomie wchodzących do Web3 – spodziewano się natychmiastowego sukcesu. Ten jednak nigdy nie nastąpił.
Od momentu ogłoszenia planów debiutu tokenów z wizerunkiem kultowego modelu Porsche 911 niemiecki producent napotykał bowiem na duży opór ze strony społeczności fanów motoryzacji i kryptowalut.
Krytykowano przede wszystkim cenę pojedynczego NFT ustaloną na 0,911 jednostki ethereum (w tamtym czasie ok. 1,5 tys. dolarów) oraz ich zbyt mało limitowany charakter (planowano wypuścić 7,5 tys. sztuk). Jednocześnie zwracano uwagę na zbyt enigmatyczną komunikację ze strony Porsche oraz brak realnych korzyści płynących z kupna tokenów z Porsche NFT Collection.
Niemiecka marka obiecywała jedynie nieokreślone benefity w postaci „dostępu do przyszłych wydarzeń i ekskluzywnych towarów”. Konkretów jednak brakowało, dlatego też społeczność szybko uznała ten ruch za „bezmyślny skok na kasę”.
Porsche pozostało jednak głuche na te głosy, co odbiło się marce potężną czkawką już w dniu debiutu kolekcji – pod koniec stycznia tego roku. Niecałą dobę po rozpoczęciu produkcji tokenów zainteresowanie ze strony kupujących okazało się tak małe, że po wypuszczeniu ok. 1,5 tys. sztuk z planowanych 7,5 tys., marka przerwała całą operację.
– Nasi klienci przemówili. Zamierzamy przerwać dostawy naszych NFT i zatrzymać ich produkcję. Chcemy iść naprzód, tworząc najlepsze wrażenia dla naszej ekskluzywnej społeczności – napisała marka na Twitterze.
Polecamy
Polecamy
Porsche NFT Collection – co dalej z nieudaną kolekcją?
Ostatecznie licznik nabytych tokenów stanął na liczbie 2,3 tys. zanim Porsche na dobre przerwało ich produkcję. Obecnie na stronie marki nie da się kupić żadnych nowych NFT, a producent w swojej komunikacji nie odnosi się do zaistniałej sytuacji w żaden sposób. Marka informuje jedynie o różnych możliwościach personalizacji nabytych już tokenów.
Przykład Porsche obrazuje jednak także dwie ciekawe prawidłowości. Po pierwsze, nieprzemyślane próby wejścia w NFT nie oznaczają automatycznego sukcesu - nawet jeśli tokeny są sygnowane logotypem uznanej marki.
Po drugie, w dobie kryzysu na rynku kryptowalut konsumenci przestali widzieć większą wartość w cyfrowych dobrach samych w sobie. Dlatego jeśli marki nie będą potrafiły zaoferować swoim klientom czegoś ponad to, tj. realnych korzyści płynących z zakupu NFT, wówczas trend ten może bardzo szybko przejść do historii.