Dmytro Kułeba apeluje do producentów Ritter Sport

Pomimo tragicznych wydarzeń na wschodzie Europy, Ritter Sport wciąż dostarcza czekoladę do Rosji. Jak twierdzą przedstawiciele marki, działalność na terenie tego kraju stanowi około 10 proc. całkowitej sprzedaży produktów. Minister spraw zagranicznych Ukrainy - Dmytro Kułeba - apeluje o rozsądek.

Reklama

- Ritter Sport odmawia wycofania się z Rosji, powołując się na „poważne konsekwencje” dla firmy. Działalność na terenie tego kraju przyniesie jednak większe straty, w tym dotkliwe szkody dla reputacji. Przestańcie sponsorować zbrodnie wojenne. Ocalcie swoją markę i dochody – napisał na Twitterze Dmytro Kułeba.

Podobnego zdania jest także ambasador Ukrainy w Niemczech – Andrij Melnyk – który słynie z ostrych i ciętych komentarzy wobec postawy niektórych państw w obliczu wojny w Ukrainie. Na jego Twitterze pojawił się post dotyczący hasła reklamowego Ritter Sport: „Kwadratowa. Praktyczna. Dobra”.

- Kwadratowa. Praktyczna. Krwawa. Mimo wojny w Ukrainie Ritter Sport pozostaje w Rosji. Powodzenia – pisze na Twitterze Andrij Melnyk.

Ambasador udostępnił także zdjęcie ukazujące limitowaną edycję czekolad Ritter Sport pod nazwą „ukraińska krew”.

Wojna w Ukrainie: Ritter Sport chce pozostać w Rosji

Mimo licznych nawoływań przedstawiciele Ritter Sport uważają, że wycofanie się ze sprzedaży na terenie Rosji miałoby poważny wpływ na dalsze funkcjonowanie marki jako rodzinnej firmy średniej wielkości. Ostatecznie taki krok miałby dotknąć również rolników uprawiających kakao.

- Jako żywność czekolada nie jest objęta sankcjami. Zerwanie umowy z Rosją nie zaszkodziłoby osobom odpowiedzialnym za wojnę, ani nie pomogłoby w jej eskalacji. Nie mamy powiązań politycznych. Czekolada nie jest kluczowym towarem. Nie jesteśmy Siemensem czy czymś w tym stylu – mówił w wywiadzie dla IPPEN MEDIA Andreas Runken, szef Ritter Sport.