Produkty spożywcze dla astronautów zawsze były problematyczne i kosztowne. Teraz jednak będzie jeszcze trudniej, gdy patrzymy na ten problem z perspektywy lotu na Marsa. Jednak są firmy, które chcą opracować posiłki nowej generacji, które załogi będą mogły same przygotowywać w trakcie trwania misji, bez konieczności stałych dostaw z Ziemi. Do kolejnego etapu konkursu na takie posiłki zakwalifikowało się 8 firm. Konkurs organizowany jest między innymi przez NASA.
„Na koniec świata i jeszcze dalej!” – USA i Kanada chcą karmić astronautów
W celu rozwiązania problemu transportu i przygotowywania posiłków w kosmosie, NASA i Kanadyjska Agencja Kosmiczna stworzyły Deep Space Food Challenge. Jest to konkurs mający na celu zaprojektowanie pożywienia dla uczestników misji, które będą podróżować do odległych regionów kosmosu.
Na majowej imprezie w Nowym Jorku ogłosili osiem drużyn, które przeszły drugą rundę konkursu i teraz przejdą do ostatniego etapu, z nagrodami w wysokości 750 tys. dolarów.
Uczestnicy biorący udział w konkursie muszą rozwiązać kilka kluczowych problemów. Po pierwsze, każda kosmiczna żywność musi zawierać jak najmniej składników i wytwarzać jak najmniej odpadów. Posiłki muszą być pożywne oraz smaczne. Z kolei przygotowanie ma być jak najprostsze, aby astronauci nie poświęcali na to zbyt wiele czasu.
Drożdże z wody i dwutlenku węgla oraz owady
Jedna z ośmiu firm, która znalazła się w kolejnym etapie – Air Company – zaproponowała wyhodowanie jadalnych drożdży przy pomocy wody i dwutlenku węgla. Tak donosi Steve Gorman z agencji Reuters.
Firma opracowała system, który polega na wychwytywaniu dwutlenku węgla z oddechu astronautów, a następnie przy wykorzystaniu energii elektrycznej rozdziela wodę na wodór i tlen. Rośliny wykorzystują te składniki do produkcji cukru w procesie fotosyntezy, ale firma Air Company wykorzystuje je do produkcji alkoholu.

Następnie inżynierowie podają ten alkohol drożdżom, które z kolei rozmnażają się, aż utworzą odżywcze drożdże, które nie różnią się tak bardzo od koktajlu białkowego. Można je również rozgnieść wałkiem i można je wykorzystać do zrobienia makaronu.
Zupełnie inne podejście reprezentuje firma Interstellar z Florydy. Produkują oni małe kostki, które przypominające szklarnie. Można je specjalnie dostosować, aby wyhodować w nich różnorodne składniki żywności, od grzybów po zieloną sałatę, a nawet owady, które dostarczałyby białko.
Wśród firm, które przeszły dalej w konkursie, są również dwie, które przyszłość kosmicznych posiłków widzą w grzybach. Kernel Deltech z Florydy i Mycorena ze Szwecji, zaprezentowały technologię tworzenia jadalnego białka grzybowego.
NASA chce, aby posiłki kosmiczne znalazły zastosowanie na ziemi
NASA, jak i firmy, które biorą udział w konkursie, nie chcą zatrzymywać się na podróżach kosmicznych, ale chcą również ze swoimi produktami wrócić na ziemię.
Mają nadzieję, że posiłki, które opracowują pomogą zwalczyć braki żywności na Ziemi, zwłaszcza w regionach, w których trudno jest uprawiać rośliny. Dzięki projektowaniu z myślą o niskich zasobach w przestrzeni kosmicznej wszystkie innowacje mają mieć niewielki wpływ na środowisko.