Na początku marca Joe Biden ogłosił, że Stany Zjednoczone dołączają do swoich europejskich sojuszników w procesie przejmowania najbardziej wartościowych aktywów rosyjskich oligarchów. – Idziemy po wasze zdobycze – zapowiedział prezydent USA. Oczywiście mowa tu o prywatnych samolotach, luksusowych jachtach i apartamentach, które Unia Europejska oraz USA starają się odebrać rosyjskim oligarchom w ramach sankcji nałożonych na nich po inwazji na Ukrainę.
Proces zamrażania i zajmowania aktywów nie jest jednak prosty i wymaga od zaangażowanych krajów dużych nakładów czasowych i finansowych. Nie zawsze jest też skuteczny, ponieważ oligarchowie są nie tylko biegli w ochronie swoich dóbr, ale także dysponują olbrzymimi środkami na ten cel.
Polecamy
Jachty i samoloty rosyjskich oligarchów – co udało się przejąć?
Do tej pory państwa unijne mogą jednak pochwalić się kilkoma sukcesami na polu zajmowania aktywów rosyjskiej elity. Włoskim służbom udało się zatrzymać luksusowe superjachty Lady M oraz Lena należące odpowiednio do najbogatszego Rosjanina Aleksieja Mordaszowa oraz oligarchy Giennadija Timczenki. Francuska policja przejęła z kolei wart 120 mln dolarów jacht Amore Vero, którego właścicielem najprawdopodobniej jest Ichor Sechin, jeden z największych sprzymierzeńców Władimira Putina.
Służby zajęły również luksusowy ośrodek na Sardynii należący do Aliszera Usmanowa, a jego wart od 600 do nawet 750 mln dolarów jacht o nazwie Dilbar pozostaje uziemiony w porcie w Hamburgu po tym, jak w wyniku sankcji większość załogi została zwolniona. Trudno jednak z całą pewnością powiązać jednostkę z Usmanowem, ponieważ według rzeczniczki ministerstwa gospodarki Hamburga statek zarejestrowany jest na maltańską firmę i pływa pod banderą Kajmanów.
Wiele jachtów należących do rosyjskiej elity wciąż jednak pozostaje nieuchwytnych. Według ustaleń agencji Associated Press część z nich zakotwiczyła już na Morzu Śródziemnym i Karaibach. Ponad dziesięć jest w drodze do odległych portów w krajach takich jak Czarnogóra czy Malediwy, które nie są objęte zasięgiem zachodnich sankcji. Trzy jednostki znajdują się natomiast w Dubaju, a trzy inne zniknęły z radarów służb. Jacht Graceful, który według licznych przypuszczeń należy do samego Putina, zakotwiczył w rosyjskim porcie w Kaliningradzie dwa tygodnie przez inwazją.
Według serwisu „Politico” brytyjskim służbom udało się także skonfiskować jeden prywatny samolot, który najprawdopodobniej jest własnością Eugene’a Shvidlera, miliardera blisko związanego z Kremlem i przyjaciela Romana Abramowicza.
Polecamy
Polecamy
Co dzieje się z przejętymi aktywami rosyjskich oligarchów?
Sama konfiskata aktywów nie zawsze oznacza jednak pełen sukces, ponieważ kraje dokonujące przejęcia nie stają się automatycznie właścicielami tych dóbr. Benjamin Maltby, ekspert ds. prawa dóbr luksusowych z Keyston Law zauważa w rozmowie z serwisem „Fortune”, że konfiskata wiąże się z reguły jedynie z zamrożeniem aktywów, co oznacza, że prawowity właściciel nie może sprzedać lub przemieścić np. swojego jachtu.
W takiej sytuacji jednostka pozostaje więc uziemiona w porcie do czasu zakończenia batalii sądowych, które w przypadku dysponujących olbrzymimi środkami oligarchów mogą trwać latami. Pełne przejęcie może bowiem wiązać się z udowodnieniem, że dane dobro zostało pozyskane niezgodnie z prawem, a powiązanie rosyjskiej elity z działalnością przestępczą jest niezwykle trudnym zadaniem.
Jednocześnie koszty utrzymania skonfiskowanych aktywów stają się zmartwieniem danego państwa. Władze dysponują bowiem niewystarczającymi środkami prawnymi, które mogłyby zmusić oligarchów do utrzymywania swojej własności, wobec czego miliarderzy mogą doprowadzić swoje jachty czy odrzutowce do stopniowej ruiny.
Kolejne kraje pracują jednak nad nowymi rozwiązaniami prawnymi, które zmienią tę sytuację. Amerykański Kongres planuje wprowadzić ustawę nazwaną „Jachty dla Ukrainy”, która umożliwiłaby zajmowanie i późniejszą sprzedaż aktywów wartych więcej niż 5 mln dolarów, należących do rosyjskich oligarchów. Pozyskane w ten sposób środki byłyby następne wysyłane na pomoc Ukrainie.
Jak podaje serwis CNBC Wielka Brytania wprowadziła z kolei prawo, które zakazuje rosyjskim maszynom powietrznym wstępu na brytyjskie terytorium. Ustawa dotyczy wszystkich samolotów powiązanych z Rosjanami, a złamanie tego zakazu będzie traktowane jak przestępstwo. Brytyjski parlament pracuje też nad prawem, które ułatwi zamrażanie aktywów rosyjskich oligarchów.