ChatGPT wywróży przyszłość w "fortune cookies"
Mówi się o nich chińskie ciasteczka, choć tak naprawdę oryginalnie wywodzą się z Japonii. Do Chin trafiły za sprawą japońskich migrantów.
Choć traktuje się je z przymrużeniem oka, to chyba każdy choć raz czuł dreszczyk emocji podczas przełamywania kruchego ciasteczka, w którym ukryta jest wróżba. Teraz historyczna tradycja wkracza w nową erę sztucznej inteligencji.
Niektóre firmy produkujące "fortune cookies" postanowiły zainwestować w ChatGPT, który ma pisać wróżby umieszczane w kruchych wypiekach.
OpenFortune to jedna z pierwszych firm, które korzystają ze sztucznej inteligencji. Jej współzałożyciel, Shawn Porat powiedział "The Wall Street Journal", że wiadomości generowane przez roboty są praktycznie „nie do odróżnienia” od tych napisanych przez weteranów branży. Niektórzy są innego zdania.
Polecamy
Wróżby pisane przez ChatGPT mogą być obraźliwe
Jak można było się spodziewać, wróżby pisane przez ChatGPT podzieliły ludzi z tej branży. Jedni są zachwyceni zaoszczędzonym czasem i pewnością, że żadna przepowiednia się nie powtórzy. Inni natomiast pozostają wierni tradycji.
Wonton Food Inc., dostawca ciasteczek dla ponad 40 000 restauracji w całych Stanach Zjednoczonych, ma bazę danych zawierającą ponad 15 tys. wróżb, które przegląda, aby klientom nie zdarzały się powtórki. Wiceprezes ds. sprzedaży Wonton Food, Derrick Wong, przyznaje, że pisanie wróżb może być trudne, ale martwi się, że przepowiednie generowane przez boty mogą być albo obraźliwe, albo nudne. Na razie Wonton Food nadal polega na kreatywności niezależnych pisarzy i ich istniejącej bazie wróżb.
Inni zwolennicy tradycyjnej metody tworzenia przepowiedni do ciasteczek twierdzą, że korzystanie z technologii to "utrata człowieczeństwa i natury medytacyjnej kryjącej się za losami". Takiego zdania jest współwłaściciel rodzinnej firmy Golden Gate Fortune Cookie Factory, która codziennie przygotowuje ręcznie około 10 000 ciasteczek z wróżbą.
Polecamy
Polecamy
AI: czy astrologowie i wróżbici stracą pracę?
AI mocno rozpycha się łokciami w wielu branżach, ale jeszcze nie zastępuje ludzi. Nawet OpenFortune, które inwestuje sztuczną inteligencję, nie zamierza zwalniać pracowników. W niedawnym komunikacie prasowym firma poinformowała, że ich zespół copywriterów „pozostanie nienaruszony, ponieważ kreatywne myślenie ostatecznie napędza sukces tego innowacyjnego formatu mediów”.
Musimy wyjaśnić, że na rynku "fortune cookies" to copywriterzy odgrywają rolę wróżbitów przepowiadających przyszłość, wymyślając hasła do chińskich ciasteczek. Jednak rozwój sztucznej inteligencji w ostatnich latach, a nawet miesiącach, tak przyśpieszył, że jesteśmy w stanie wyobrazić sobie sytuację z niedalekiej przyszłości, kiedy to o horoskop czy wróżbę na najbliższy tydzień prosimy już nie jasnowidza czy wróżkę, ale... AI. A Wy?
Polecamy