WOJNA W UKRAINIE a "BUSINESS AS USUAL" - Co oznacza zwrot?

Choć zwrot "business as usual" pojawiał się w języku angielskim w znaczeniu dosłownym co najmniej od połowy XVIII wieku, to jego wejście do powszechnego użytku w kontekście bardziej metaforycznym można datować na początki I wojny światowej. 

Reklama

 

Latem 1914 r. brytyjscy politycy niesłusznie zakładali, że narastający w Europie konflikt nie jest poważny i uważali, że bardzo prędko dobiegnie końca. Starali się więc utrzymać pozory normalności i stabilności w kraju, by nie obniżać morale obywateli i w konsekwencji nie dać im wpaść w zbiorową panikę. Taką postawę odzwierciedla właśnie zwrot "business as usual" – nic się nie zmienia, wszystko po staremu.

Zwrotu używał m.in. ówczesny minister David Lloyd George, który podczas spotkań biznesowych zwykł mawiać, że polityką rządu jest "umożliwienie handlowcom prowadzenia działalności jak zwykle (ang. carry on business as usual – red.)".

Prawdziwą popularność powiedzeniu zapewnił jednak nie kto inny jak sam Winston Churchill, wówczas jeszcze Pierwszy Lord Admiralicji. Churchill stwierdził w sierpniu 1914 r., że "motto Brytyjczyków brzmi: business as usual". Niedługo potem luksusowe domy towarowe takie jak Selfridges czy Harrods podchwyciły to wyrażenie i umieściły je na witrynach swoich sklepów, przyczyniając się do jego spopularyzowania.

Obecnie wyrażenie to pojawia się w języku angielskim zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym, ironicznym kontekście. 

Aktualnie "business as usual" używany jest bardzo często przez polityków, biznesmenów i ekonomistów w związku z wojną w Ukrainie i sankcjami nakładanymi na Rosję. Oczywiście zwykle podawany jest negatywnym kontekście.