Aston Martin tworzy designerską whisky 

Bowmore i Aston Martin przez ostatnie lata stworzyli kilka naprawdę unikatowych projektów w świecie luksusowych trunków. Jednym z najciekawszych była z pewnością limitowana edycja single malta zabutelkowana specjalnie z myślą o zeszłorocznej premierze astona martina dbx.

Reklama

Najnowsza współpraca obu marek wznosi jednak na zupełnie nowy poziom oryginalność projektów z pogranicza alkoholi i motoryzacji. W czerwcu tego roku producenci zaprezentowali projekt o nazwie Arc-52, czyli 52-letnią whisky single malt Bowmore, umieszczoną w designerskiej karafce stworzonej w hołdzie dla projektów motoryzacyjnych Astona Martina.

Kolekcjonerska whisky Bowmore

Naczynie zostało wykonane ze szkła ręcznie formowanego na kształt dynamicznej fali oraz aluminiowej pokrywy, która tworzy z podstawą perfekcyjną harmonię. Całość przypomina niezwykle dynamiczny, futurystyczny stożek, który sprawia wrażenie, jakby unosił się nad powierzchnią i wprawiał w ruch zamknięty wewnątrz płyn.

A ten ostatni jest równie imponujący, co sama karafka. Wewnątrz naczynia znajduje się 52-letnia whisky single malt starzona w półwiecznych beczkach po sherry oraz dębowych beczkach po amerykańskim Bourbonie, a następnie połączona ze sobą w równych proporcjach.

Dzięki temu trunek charakteryzuje się nutami owocowo-waniliowymi w zapachu oraz tytoniowo-cytrusowo-torfowymi w smaku. Jego zawartość alkoholu to natomiast umiarkowane 42,3 proc.

– Współpraca z Astonem Martinem jest niezwykle fascynująca i satysfakcjonująca. Cały czas nas inspiruje i pokazuje nam odmienne drogi działania pełnego absolutnej precyzji, dzięki czemu pozwoliła nam stworzyć, w mojej opinii, najlepszą whisky Bowmore, jaką próbowałem w ostatnich 50 latach – mówił w oświadczeniu prasowym master blender marki Ron Welsh.

Zachwytów nad projektem nie krył również Marek Reichman, dyrektor artystyczny Astona Martina, który stwierdził, że Arc-52 jest czymś „absolutnie niespotykanym”.

– Uważam, że to, co stworzyliśmy, jest prawdziwą rzeźbą. Tak jak przy projektach naszych aut traktujemy harmonię jako najważniejszy czynnik, tak tu udało nam się uchwycić dziedzictwo i innowacyjność w idealnej równowadze – powiedział Reichman.

Projekt Arc-52 został ściśle ograniczony do stu karafek wartych 125 tys. dolarów każda. Ich wartość na rynku wtórnym może jednak kilkukrotnie przewyższyć tę kwotę.