Choć w momencie zakupu ta wyjątkowa przestrzeń była w złym stanie, naznaczona mało trafnymi przekształceniami z lat 90. XX wieku, inwestor od razu zobaczył w niej wielki potencjał. A później, nie szczędząc sił ani środków, przystąpił do działania. O przygotowanie projektu remontu i aranżacji zwrócił się do Piotra Łucyana z pracowni Art’Up Interiors, z którym współpracował przy swoich poprzednich mieszkaniach. Sam też niemało wniósł.

Reklama

Stare wnętrze w duchu paryskiej nowoczesności

Jakie były założenia projektu?

– Przede wszystkim szacunek do zabytkowej tkanki – wyjaśnia Piotr Łucyan. – W nowych apartamentowcach niechętnie sięgam po stylizację, bo uważam, że w takim kontekście architektonicznym to się nie sprawdza. Ale kiedy pracuję przy remoncie obiektu historycznego, staram się w jak największej mierze uszanować go, ochronić to, co zostało i odtworzyć zniszczone. 

Celem była jednak aranżacja nie muzealna, ale nowocześnie eklektyczna. – Co do wyposażenia i wystroju, od początku chcieliśmy sięgnąć po współczesne meble, obrazy, rzeźby, dodatki. Iść w stronę stylistyki XXI wieku. Podobnie jak paryżanie postępują z XIX-wiecznymi kamienicami z okresu wielkiej przebudowy miasta – wyjaśnia architekt. 

Paryski apartament w centrum Warszawy / Realizacja Piotr Łucyan Art'Up Interiors, fot. Katarzyna Ładczuk – Ład Studio Paryski apartament w centrum Warszawy / Realizacja Piotr Łucyan Art'Up Interiors, fot. Katarzyna Ładczuk – Ład Studio

Sztukaterie - jedyny ślad po przeszłości

Zastany układ mieszkania, mimo powojennych podziałów i późniejszych zmian, nie wymagał wielkich ingerencji. Po wejściu do holu z jednej strony mamy salon, z którego na prawo przechodzi się do gabinetu, na lewo do kuchni – a z niej do łazienki gościnnej, zaaranżowanej w dawnym schowku. Po drugiej stronie przedpokoju natomiast mieszczą się: niewielki pokój gościnny oraz sypialnia z przejściem do łazienki i do (wydzielonej z niej) garderoby. 

Poszanowanie dla zabytku, szczególnie ważne i dla inwestora, i dla architekta, oznaczało jednak znacznie więcej niż pozostawienie wartościowych elementów bez zmian.

– Śladów wspaniałej przeszłości nie było tu już niestety wiele – zastrzega Piotr Łucyan. – Z pierwotnego wystroju architektonicznego zachowały się niemal wyłącznie sztukaterie na sufitach, w wielu miejscach zresztą uszkodzone, więc pieczołowicie uzupełniane przez uzdolnionych rzemieślników – podkreśla. 

 Zobacz, jak wspaniale wyglądają te paryskie wnętrza i zainspiruj się!